Jak znaleźć czas dla siebie i odzyskać życie
Czasami obowiązki nas przytłaczają i sprawiają, że nie mamy siły i ochoty na nic więcej. Marzymy o odpoczynku, ale jak znaleźć czas dla siebie, gdy wokół panuje chaos i tyle rzeczy jest do zrobienia? Sama miałam problem z odnalezieniem czasu dla siebie, jednak wypracowałam sobie pewne nawyki i ułatwienia, dzięki którym mam też chwilę na wytchnienie i mogę robić to, na co mam ochotę. Jak mieć czas na przyjemności? Jak znaleźć czas dla siebie i odzyskać życie?
Motywator do zmian: W swoim czasie 27 historii o odzyskiwaniu życia
O tym, jak znajduję czas dla siebie chciałam napisać już dawno, jednak dopiero książka "W swoim czasie" Bożeny Kowalkowskiej mnie do tego zainspirowała i zmotywowała. To 27 historii o odzyskiwaniu życia - autorka zebrała historie osób, które mierzą się z różnymi wyzwaniami. Jedni przytłoczeni nadmiarem obowiązków domowych, inni tymi w pracy, jeszcze inni stracili kontrolę nad wydawaniem pieniędzy albo nie radzą sobie z chaosem.
Autorka analizuje każdą historię i proponuje receptę i sposoby, jak wybrnąć z sytuacji lub jak sobie pomóc. To, co spodobało mi się w tej książce, to lekkość z jaką jest napisana - czyta się ją łatwo, nie jest skomplikowana, pochłonęłam ją bardzo szybko i co najważniejsze, inspiruje do zmian w swoim życiu. Z każdej sytuacji możemy wyciągnąć wnioski i przemycić coś do swojego życia. Na początku znajdziemy też ćwiczenie warsztatowe, które warto wykonać - może nas zmobilizować do zmian i pomóc w tym, aby wprowadzić choć jeden dobry nawyk, przyjemność, która dobrze nastoi nas na cały dzień i da nam poczucie, że zrobiliśmy coś dla siebie.
Jak znaleźć czas dla siebie?
Co warto robić, aby odzyskać życie i czas?
Planuj, co masz do zrobienia (planuj dzień)
Zacznę od tego, że planowanie to naprawdę świetna sprawa. I jeśli jeszcze tego nie robisz, to spróbuj zaplanować chociaż jeden tydzień. Wystarczy kartka papieru i długopis. Ja stosuję różne metody - czasami rozpisuję wszystko z podziałem na dni tygodnia (zwłaszcza, gdy mam dużo pracy, gonią terminy i muszę wyrobić się na czas), innym razem tworzę dłuższą listę zadań do odhaczania i zrealizowania w ciągu całego tygodnia. Taki widok na to, co mamy zrobić, ułatwia zaplanowanie czegokolwiek i wygospodarowanie czasu dla siebie. A wykreślanie rzeczy, które już zrobiliśmy daje dużo satysfakcji i niesamowitego kopa do działania dalej. Banalne w swojej prostocie, ale właśnie takie rzeczy potrafią zdziałać cuda.
Ustal rytm pracy
Lubisz pracować wcześnie rano czy może rozkręcasz się dopiero w południe albo wieczorem? Warto zastanowić się, kiedy jesteśmy najbardziej wydajni i tak dostosować swój plan, aby rzeczy, które musimy zrobić, mają największy priorytet realizować właśnie wtedy. To sposób, który dokładniej opisuje autorka książki, o której wspominam - doskonale zdaję sobie z korzyści płynących z tej metody, ale znam też nasze realia i nie zawsze jest to możliwe. Zwłaszcza, gdy pracujemy na etacie. Natomiast możemy przemycać pewne elementy tej metody. Ja wykorzystywałam je też podczas nauki, przyswajania nowych informacji a także podczas pracy w copywrtittingu czy prowadzeniu bloga. Gdy mam więcej energii, albo wcześnie rano siadam do pisania tekstów, wieczorem zwykle nie mam już tyle siły i zwyczajnie moja głowa jest przeciążona. Inne zadania natomiast lubię realizować wieczorem. Ważne, aby każdy odnalazł swój rytm i dobrze go wykorzystał.
Deleguj, dziel się obowiązkami
Zaplanuj odpoczynek
Brzmi dziwnie? Bo przecież planuje się tylko obowiązki i rzeczy, które musimy zrobić. Ale odpoczynek? Czy on nie jest na liście naszych priorytetów? Czy nie mamy prawa się zrelaksować? Czy musimy cały dzień być na wysokich obrotach? W społeczeństwie utarł się schemat, że tylko osoby bardzo produktywne i te które cały czas coś robią, są wartościowe. Nawet jeśli robią to ponad swoje siły? Albo robią rzeczy, żeby tylko je robić a tak naprawdę nie przynoszą żadnego rezultatu? Warto chwilę się nad tym zastanowić. Odpoczynek jest równie ważny dla nas jak i praca. Jeśli będziemy pracować ponad nasze siły, to pewnego dnia stracimy chęci, będziemy mniej wydajni, a bardziej zmęczeni i zniechęceni. Balans jest niezwykle ważny, dlatego warto zaplanować odpoczynek i jeśli masz problem, aby tak po prostu usiąść i odpocząć bo zawsze masz coś do zrobienia, to po prostu to zapisz. Już nie ma wymówek - teraz, o tej i o tej godzinie masz blok w kalendarzu, aby to zrobić.
A może uda się zaplanować cały dzień/całe popołudnie tylko dla siebie? Od pewnego czasu staram się, aby raz w tygodniu mieć taki dzień dla siebie. Oczywiście, nie zawsze to jest 24-godzinny blok, raczej nigdy się to nie zdarzyło, ale przynajmniej staram się, aby tego dnia nie obciążać się dodatkową pracą. Przykład? Robię dzień wcześniej obiad i posiłki na dwa dni, aby nie stać w kuchni w "mój dzień" przez kilka godzin; uprzątam mieszkanie wieczorem, aby kolejnego dnia nie poświęcać już temu czasu itd. Dzięki temu mam zaoszczędzone kilka godzin, które mogę poświęcić na co tylko chcę - co sprawia mi przyjemność i co mnie cieszy. Bardziej się mobilizuję w ciągu tygodnia, aby wszystko zrobić, żeby na ten dzień nie mieć zadań. Oczywiście zdarzają się różne nieplanowane sytuacje, ale kto ich nie ma? Mimo wszystko udaje mi się co jakiś czas wygospodarować taki dzień, podczas którego odpoczywam a następnego dnia jakoś łatwiej mi się zabrać do pracy i z większą energią wykonuję kolejne zadania.
Mała przyjemność każdego dnia
Jeśli ciężko wygospodarować Ci cały dzień dla siebie, możesz spróbować robić coś małego, co nie zajmuje dużo czasu, każdego dnia. Sama, gdy wiem, że mam coś fajnego zaplanowane na dany dzień, bardziej się spinam i szybciej wykonuję swoje obowiązki. To nie musi być wielka rzecz - półgodzinny spacer czy rower, krótki trening, film na youtube, czas z książką, surfowanie po internecie i cieszenie oczu pięknymi kadrami czy pyszne ciasto i kawa w ciszy. U każdego będą to inne rzeczy, gdyż każdego może cieszyć coś innego. Ważne, aby nie zapominać o sobie i sprawiać sobie przyjemność - często nie potrzeba nakładów finansowych i super organizacji dnia, aby to zrobić. Ale już sama myśl o tym, potrafi nas zmobilizować i zrobić wszystko sprawniej, bez rozpraszaczy aby wreszcie móc zjeść to pyszne ciasto czy dokończyć wciągającą lekturę.
Dbanie o siebie codziennie - bloki
Zawsze było mi ciężko znaleźć dużo czasu na to, aby w pełni zadbać o siebie w kwestii pielęgnacji. Manicure, maseczki, peelingi, olej na włosy - to wszystko zajmuje dużo czasu i też po prostu czasami nie chciało mi się tego wszystkiego robić wieczorem. Dlatego ustaliłam sobie plan pielęgnacji - na każdy dzień tygodnia mam przewidzianą jedną małą lub dwie rzeczy, które robię i które często nie zajmują więcej niż 15 minut. Przykład? Soboty to zawsze czas na dokładny peeling, maseczkę i płatki pod oczy. W poniedziałki robiłam depilację laserową i olejowanie włosów. Warto zrobić taki próbny tydzień, a potem zmodyfikować go tak, aby dobrze działał. Sama przestawiałam kilka razy różne rzeczy, aż wypracowałam sobie tydzień idealny. Bo np. w poniedziałki byłam po treningu i skoro i tak myłam włosy to mogłam nałożyć olej na nie, a w tym czasie zrobić depilację ipl i tak dalej. Dostosuj plan do siebie, dzięki czemu nie będziesz musiała poświęcać pół dnia na pielęgnację a te kilkanaście minut w ciągu dnia pozwoli Ci być zawsze zadbaną i o wiele łatwiej taki czas znaleźć.
Zapisuj ale i pozwól sobie na spontaniczność
Warto pewne rzeczy sobie planować, aby mieć ogląd na cały tydzień czy miesiąc i wiedzieć co nas czeka, ale od czasu do czasu można pozwolić sobie na spontaniczność. I choć sama wolę mieć wszystko zaplanowane, to czasami taki spontaniczny krok też jest wskazany. Może akurat w tym momencie ktoś zaprasza Cię na kawę i warto przyjąć zaproszenie? Albo czujesz, że głowa Ci paruje podczas wykonywania jakiegoś zadania i już dłużej nie dasz rady - wyjdź na chwilę na spacer albo zajmuj się czymś, co Cię cieszy. A może pomysł sobotniego grilla na działce, który przed chwilą ogłosił mąż nie jest złym pomysłem?
Połącz przyjemne z pożytecznym
Czas dla siebie można znaleźć także w przyziemnych sytuacjach i obowiązkach. Jak ja to robię? Podczas sprzątania słucham podcastów, gdy gotuję włączam audiobooki, gdy jadę pociągiem otwieram czytnik Kindle lub robię szkic nowego wpisu na bloga. W kolejce do lekarza również sięgam po lekturę lub w telefonie robię plan wpisów na następny miesiąc. Wykorzystuję czas, który i tak minie i nie muszę nerwowo zerkać na zegarek, kiedy moja kolej do dentysty czy patrzeć się w ścianę. W takich sytuacjach również można odnaleźć czas dla siebie i nie jest to wcale trudne.
Czasowa blokada telefonu
Oczywiście można wyłączyć telefon na dłuższy czas, ale myślę, że to na tyle drastyczna metoda, że nie każdy miałby ochotę tak postąpić. Zamiast scrollować niepotrzebnie media społecznościowe, ustawiam sobie blokadę - albo wyznaczam, ile czasu w ciągu dnia mogę korzystać z danej aplikacji (po tym czasie aplikacja się wyłącza), albo korzystam z aplikacji pomagającej w skupieniu. Zwykle korzystam z aplikacji Forest - ustawiasz czas, drzewka rosną, a gdy coś w tym czasie spróbujesz otworzyć, przerwiesz sadzenie lasu i drzewko umrze. Brzmi infantylnie, ale nie śmiej się, dopóki tego nie spróbujesz.
Szybkie rzeczy rób od razu
Małe zadania i szybkie w realizacji staram się robić od razu. Zwłaszcza te, które zajmują nie więcej niż 5-15 minut. Ważny telefon, który muszę wykonać, wstawienie prania, umycie naczyń po śniadaniu czy pościelenie łózka. Takie małe, niezrobione rzeczy potrafią rozpraszać nas cały dzień i psuć nam humor. Często też rozwlekamy je na cały dzień, przez co nie możemy się wyrobić z obowiązkami czy wygospodarować czasu dla nas. Sama mobilizuję się, aby je zrobić, włączając minutnik w telefonie. Ustawiam go na przykład na 10 minut i jak najszybciej staram się wykonać daną rzecz. To naprawdę działa - często nie chciałoby mi się posprzątać rozgardiaszu, który zrobiłam po robieniu zdjęć czy wyszorować łazienkę, ale ustawiam minutnik i od razu pędzę to robić, aby wyrobić się przed czasem.