Hity 2021 roku | Kosmetyki i lifestyle
Zawsze lubię podsumować rok pod względem tego, co mi się sprawdziło, co lubiłam, co mnie zachwyciło i czego używałam z przyjemnością. Tym razem połączyłam w jeden wpis, zarówno ulubieńców kosmetycznych jak i tych lifestyle'owych. Pokażę Wam rzeczy, które z czystym sumieniem mogę polecić - być może i Wy znajdziecie wśród nich swoich przyszłych ulubieńców. Przed Wami hity 2021 roku!
Paleta cieni Bohema Glam Shop
Kosmetyki kolorowe, po które sięgałam najczęściej, możecie zobaczyć także w poście Co mam w kosmetyczce, czyli czego aktualnie używam do makijażu - tam pojawiły się produkty, których często używałam, lubię je i polecam. Nie chciałam też się powtarzać i umieszczać tu na przykład mojego ukochanego podkładu, czyli Studio Skin ze Smashboxa, który w ulubieńcach pojawia się co roku. Podobnie z pudrem czy pomadkami, którym jestem wierna od dawna.
Na uwagę na pewno zasługuje paleta cieni Bohema z Glam Shopu, którą tutaj chciałabym wyróżnić i o której mało mówiłam na blogu. To paleta, po którą sięgałam zdecydowanie najczęściej. To dla mnie idealny zestaw cieni do każdego makijażu - zarówno tego dziennego jak i wieczorowego. Mamy tu mocno napigmentowane cienie - maty są niesamowite, wystarczy tylko lekko dotknąć pędzlem, aby uzyskać kolor, błyski natomiast świetnie dopełniają całość. Gdybym miała pozbyć się wszystkich palet, jakie posiadam i zostawić jedną, myślę, że zachowałabym właśnie Bohemę. Najczęściej użytkowane przeze mnie cienie to: Barcelona, Soho i Portobello i to w nich widać solidne wgłębienia. To moim zdaniem, najpiękniejsze cienie w całej palecie. Dodatkowo, całość prezentuje się naprawdę ładnie, począwszy od kartonika ze złoceniami, po całe opakowanie. Paleta zdobi naszą toaletkę i cieszy oko i myślę, że to mógłby być także dobry pomysł na prezent dla fanki makijażu.
Serum do twarzy Anti-Age Bio Agadir
Wieczorem moja pielęgnacja twarzy jest nieco bardziej bogata niż ta poranna. Pod krem, nakładam serum, które sprawia, że skóra jest niezwykle miękka i gładka. Moim ulubionym serum w 2021 roku było serum przeciwzmarszczkowe z opuncją figową z marki Bio Agadir, które po prostu mnie zachwyciło! Skóra była niesamowicie wygładzona nawilżona i jędrna, jak po jakimś profesjonalnym zabiegu. Jego działanie zawdzięczamy zapewne bogatemu w oleje składowi.
Serum jest bardzo wydajne, nie trzeba nakładać go dużo, nie jest bardzo klejące, lepkie czy tłuste i to także coś, za co je polubiłam. Całą pielęgnację domykam kremem a rano skóra jest sprężysta, nawilżona i makijaż wygląda na niej o wiele lepiej. O serum pisałam więcej w poście 4 produkty w pielęgnacji, które ją odmienią.
Masło hydrofilne do demakijazu Polemika
Demakijaż to krok z pielęgnacji, do którego przykładam dużo uwagi. Staram się dokładnie zmyć makijaż tak, aby nic nie pozostało na skórze. Stosuję wieloetapowe oczyszczanie i jednym z kroków jest użycie olejku, który rozpuści kosmetyki. Gdy odkryłam hydrofilne masło do demakijażu Polemika to po prostu przepadłam! Właśnie takiego produktu szukałam. Lubię tradycyjne olejki, natomiast jest przy nich nieco więcej pracy - są zazwyczaj tłuste, trzeba je dobrze zmyć, aby nic nie zostało na skórze. W tym celu używam gąbki konjac a potem żelu do twarzy.
Produkt z Polemiki natomiast to kosmetyk, który po połączeniu z wodą, zamienia się w emulsję. Zatem bez problemu można go usunąć, tak naprawdę nie używając już potem żelu. Ja i tak to robię, natomiast sam komfort w użyciu, to, że nic nie smuży, nie ma takiego tłustego efektu jest super! To kosmetyk, który warto zawierać na wyjazdy (bez obaw, że coś się rozleje ale i ze względu na łatwość użycia). Dobrze domywa i pozbywa się resztek makijażu, w składzie znajdziemy m.in. zieloną herbatę matcha, masło mango, masło shea, olej ze słodkich migdałów - dla mnie super produkt, który gorąco Wam polecam! Pisałam o nim i innych naturalnych kosmetykach w poście Naturalne nowości.
Dyfuzor olejków eterycznych
Dyfuzor to zdecydowanie ogromny hit i ulubieniec ubiegłego roku. Włączałam go bardzo często, zmieniając tylko olejki eteryczne. Jeden mniejszy dyfuzor trzymam w sypialni, większy jest w salonie - oba sprawdzają się świetnie i są dodatkową dekoracją mieszkania. To stały element mojego relaksu - gdy chciałam odpocząć, włączałam dyfuzor z ulubionymi olejkami i od razu w pomieszczeniu unosił się piękny zapach. Dodatkowo dyfuzor pełni funkcję nawilżającą powietrze, dlatego lubiłam go włączać przed snem.
O dobroczynnych właściwościach olejków pisałam w osobnym wpisie, do którego przeczytania Was zachęcam - tam znajdziecie zestawienie moich olejków wraz z opisem, kiedy ich używam, na co działają i kiedy warto po nie sięgnąć.
Kubek termiczny
Kubek termiczny to taki gadżet, który często bywa pomijany w takich zestawieniach, natomiast uważam, że jest to coś, o czym warto wspomnieć. Towarzyszy mi bowiem od lat (wcześniej miałam z innej marki, ale chodzi o sam produkt) - pamiętam, jak przydatny okazywał się na studiach, w pociągach, na długich wykładach, a potem w pracy, w długich podróżach, w samochodzie czy nawet w domu. Gdy długo pracuję przy komputerze i nie mam czasu, aby zrobić sobie coś ciepłego, sięgam rano po kubek, napełniam go ciepłym płynem i potem w ciągu dnia kiedy tylko chcę, mogę napić się ciepłej herbaty czy wody. Nie piję kawy, dlatego nie używam go w tym celu, natomiast z pewnością i tutaj by się sprawdził.
Obecny kubek to kubek z marki Contigo. To już chyba klasyk, jeśli chodzi o kubki termiczne. Nie należy do najtańszych, natomiast świetnie się sprawdza, podoba mi się też mechanizm tego konkretnego modelu i to, że nic się nie wyleje, nawet gdy kubek przewróci się w torebce. Od siebie bardzo polecam!
Mata do akupresury
Mata do akupresury to kolejny element tuż po dyfuzorze, z którego korzystałam, gdy chciałam się zrelaksować. Leżenie na niej było dla mnie przyjemnością, rozluźniała napięte mięśnie po całym dniu, uspokajała i pozwalała zadbać o swoje plecy. Pisałam o niej w poście z moimi wieczornymi rytuałami - uwielbiałam ten czas, gdy wyciągałam matę, odpalałam dyfuzor, zapalałam świece lub małe źródło światła, włączałam relaksacyjną muzykę i zamykałam oczy lub sięgałam po książkę. Pomogła mi przy bólach pleców niejednokrotnie i będę ją polecać każdemu, o ile oczywiście nie ma przeciwskazań do jej stosowania.
Podcasty
To ulubiona siódemka 2021 roku - hity z różnych kategorii, które najbardziej mnie zachwyciły, które lubiłam i zasługują na miano ulubieńca. Oczywiście odsyłam Was też do postów z całego roku, gdzie pojawiały się różne ciekawe gadżety, inspiracje, fajne produkty i kosmetyki. Tutaj chciałam pokazać tylko kilka z nich, które najbardziej polecam.