Czy naturalny dezodorant jest lepszy od tradycyjnego? | Dezodorant w kremie 4 szpaki
Naturalny dezodorant w kremie? 4 szpaki przychodzi z pomocą!
Marka 4 szpaki jest mi bardzo dobrze znana, ponieważ miałam okazję używać kilku ich kosmetyków. Zaczęłam bodajże od masła super blend, miałam kilka mydełek, peeling, mus do ciała czy olejek do masażu. W zapasach czeka też szampon w kostce. Marka ma w swojej ofercie kosmetyki z naturalnym składem, dba o szatę graficzną, która bardzo do mnie przemawia i ma naprawdę różnorodny asortyment, z którego każdy wybierze coś dla siebie.
Kilka miesięcy temu postanowiłam wypróbować także nowość dla mnie, czyli dezodorant w kremie cytrusowo-ziołowy. Kupiłam go podczas uzupełniania innych braków kosmetycznych w drogerii Pigment za ok. 39zł. Szklany słoiczek zawiera 60 ml produktu.
Sam produkt ma ciekawą konsystencję - zwykle jesteśmy przyzwyczajeni do dezodorantów w aerozolu lub w płynnej postaci. Tutaj mamy coś, co przypomina krem - lekka pasta, którą rozsmarowujemy na ciele. Mimo takiej formuły, łatwo rozprowadzić produkt, który szybko się wchłania. Ja wybrałam wersję zapachową, natomiast jest też dostępna opcja bez zapachu. Natomiast sam zapach jest delikatny i w ogóle nie przeszkadza i nie drażni: jak sama nazwa wskazuje jest lekko cytrusowy, z domieszką ziół.
Naturalny dezodorant - czy to działa?
Jako że zmieniłam moją pielęgnację na naturalną, chciałam, aby i dezodorant, którego używam miał nieszkodliwy skład. Byłam pełna nadziei, że ten dezodorant sobie poradzi. Czy zatem działa? Przede wszystkim dezodorant szybko się wchłania, a okolica pod pachami nie jest klejąca czy tłusta. Ma ładny, nienachalny zapach i jest bardzo wydajny. Wystarczy na kilka miesięcy - można się nim z kimś podzielić i przełożyć część do innego opakowania. Dezodorant nakładamy szpatułką/palcami i rozsmarowujemy na skórze - podczas tego procesu czuć taką "suchą" konsystencję - to pewnie zasługa sody i skrobi. Dezodorant też nie podrażnia a skóra nie szczypie po jego zastosowaniu.
Wiem, że jest to dezodorant, a nie antyperspirant, natomiast liczyłam, że nieco zahamuje pocenie, a przynajmniej będę czuć się świeżo po jego użyciu. Sam producent pisze o nim tak: "dezodorant nie blokuje naturalnego procesu jakim jest pocenie, radzi sobie z "efektami aromatycznymi" związanymi z poceniem się i wchłania nadmiar potu". Dezodorant jednak nie zawsze radził sobie z nieprzyjemnym zapachem, po pewnym czasie czułam się nieświeżo i niekomfortowo, choć muszę przyznać, że pot nie był aż tak "mokry", faktycznie miałam wrażenie, że dezodorant nieco wchłonął jego nadmiar. Niestety to wszystko nie było na tyle uciążliwe jak to, że ostatnio zauważyłam, że dezodorant brudzi ubrania (miejsca na ubraniach są jak posypane sodą, ciężkie do usunięcia samą wodą). Nie miałam tego problemu, gdy używałam innych dezodorantów - i choć bardzo chciałam, żeby ten dezodorant został ze mną na dłużej, to niestety nie jest to coś, do czego będę wracać.
Plusem jest to, że dezodorant działa bakteriobójczo oraz łagodzi podrażnienia. Podoba mi się jego formuła, zapach, wydajność, w zimniejszych miesiącach, gdy pocenie nie było tak intensywne wydawało mi się, że to całkiem przyjemny produkt. Być może właśnie wtedy lepiej się sprawdzi, zapewni komfort i przyjemny zapach. Przy letnich temperaturach ma naprawdę utrudnione zadanie i u mnie niestety się nie sprawdził tak, jakbym tego chciała. Mimo wszystko myślę, że warto sprawdzić go u siebie - każda skóra jest inna, ma inne potrzeby i być może u Was lepiej zadziała.
Znacie ten dezodorant? Co o nim sądzicie? A może używacie innych, naturalnych dezodorantów i możecie mi coś polecić?
ZOBACZ TAKŻE: