Nowe książki, seriale, wnętrza z Ikea i nieidealny tort, czyli Przegląd miesiąca marzec - kwiecień
CO U MNIE
Marzec i kwiecień były intensywne, dlatego nie miałam zbyt dużo czasu na przyjemności i relaks. Były święta, które przez aktualną sytuację w kraju, znów nie były takie, jak zawsze, choć przynajmniej był to czas, kiedy można być choć na chwilę przystopować i odpocząć. Oprócz tego, zrobiłam małe porządki w domu, a także sprzedałam sporo rzeczy, kosmetyków i książek czy to na olx czy na vinted, dzięki czemu zrobiło się luźniej i pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy. Bardzo Wam polecam takie "czyszczenie" i porządki, przy okazji można zasilić swoje konto i przeznaczyć dodatkowe fundusze na coś ekstra.
LISTA RZECZY DO ZROBIENIA - NOWE RZECZY I "PIERWSZE RAZY"
Tworząc dawno temu swoją listę rzeczy do zrobienia, pamiętałam o tym, aby umieścić na niej nie tylko cele, które potrzebują długiego czasu realizacji ale także mniejsze rzeczy, które mogę zrobić po raz pierwszy. Taka lista może być również listą przeżyć, natomiast u mnie jest to połączenie - znajdują się na niej zarówno rzeczy niematerialne, przeżycia, umiejętności jak i czynności, które tak naprawdę nie zajmują wiele czasu, a które chciałabym zrobić.
I tak pośród wielu różnych pozycji, znalazło się u mnie samodzielne wykonanie i upieczenie prawdziwego tortu. I taka okazja się nadarzyła w kwietniu, kiedy to mój mąż miał urodziny i sam poprosił o zrobienie tortu. Wtedy to po raz pierwszy się odważyłam i upiekłam własnoręcznie prawdziwy tort. Totalnie nie miałam doświadczenia w tym temacie, natomiast korzystałam z Youtube oraz porad mojej mamy w sprawie biszkoptu. Poświęciłam pół soboty na to, aby wszystko dopracować i śmiało mogę powiedzieć, że się udało (:. Choć nie było idealnie to solenizant był zadowolony i widział, ile pracy i wysiłku w to włożyłam. Poza tym, tort smakował wszystkim, którzy go jedli, więc i ja jestem zadowolona. Mam nadzieję, że kolejne torty będą ładniejsze i mniej pracochłonne (tym bardziej, że niedługo moje urodziny, więc może znów coś upiekę). Ale satysfakcja jest i kolejna nowa rzecz do zrobienia odhaczona! Zdjęcia poniżej pochodzą z mojego instagrama i instastory @delisheblog.
DO PRZECZYTANIA
Ostatnio pokazywałam Wam kilkanaście książek, natomiast tym razem będzie ich zdecydowanie mniej. Czas na czytanie przeznaczyłam na inne, ważne rzeczy, które musiałam zrobić, ale za to mam nadzieję nadrobić to w maju i czerwcu. Sięgnęłam po książkę "ZdradzONA", której tytuł za wiele nie mówił - wydawała się zwykłą obyczajówką, natomiast miała coś w sobie, że mnie wciągnęła i pochłonęłam w krótkim czasie.
Dwie kolejne książki warto przeczytać jedna po drugiej, bo tworzą spójną całość: "Najlepsza przyjaciółka" i "Ten Jedyny". W ogóle nie sugerujcie się tytułem czy okładką! Totalnie się zaskoczycie czytając te książki. Bowiem są to emocjonujące opowieści, w których nic nie jest takie, jak się wydaje. Splot niefortunnych zdarzeń prowadzi do różnych tragedii, gdzie jedna pociąga drugą i powiedzenie, że "karma wraca", jak najbardziej się tutaj sprawdza. Momentami niewiarygodne, miałam takie: "że co?", czytając kolejne akapity. Zaczyna się niewinnie - bohaterka poznaje dziewczynę, która szybko się z nią zaprzyjaźnia i staje się dla niej bliską osobą. A co na to jej chłopak? Czy ta relacja ma szansę przetrwać i z jakimi konsekwencjami przyjdzie się im mierzyć? Książki odkryłam na instagramie i myślałam, że dostanę , a tu mocno się zaskoczyłam. Polecam!
WIELKA WYMIANA KSIĄŻKOWA - CZYLI JAK ZDOBYŁAM KSIĄŻKI ZA DARMO
W kwietniu odbyła się Wielka Wymiana Książkowa, w której biorę udział już po raz kolejny (8 albo 9 raz). Celem tej akcji jest danie drugiego życia książkom. Możemy wymieniać się przeczytanymi książkami z innymi, całkowicie bez kosztowo (należy uwzględnić tylko koszty przesyłki). Uwielbiam tę akcję, ponieważ mogę zdobyć ciekawe pozycje do czytania a przy okazji "pozbyć" się książek, które już przeczytałam bądź zalegają mi na półkach. Wymiana odbywała się przez tydzień w specjalnie utworzonym wydarzeniu na facebooku oraz na instagramie i wzięło w niej udział mnóstwo osób! Oczywiście każdy może dołączyć i już jesienią odbędzie się kolejna edycja.
Sama, jako że nie chcę gromadzić wielu książek, dobrze sobie przemyślałam co chciałabym zdobyć i co mnie interesuje i w wyniku wymiany zdobyłam trzy książki i trzy moje egzemplarze ruszyły w świat. Od dawna na swojej liście miałam książkę 'Fenomen Poranka", "Ludzie, krótka historia o tym, jak s*ieprzyliśmy wszystko" oraz lekką lekturę "Lista, która zmieniła moje życie" i dzięki tej wymianie te książki do mnie trafiły. Książki były w idealnym stanie, jak nowe i bardzo się z nich ucieszyłam. Już jestem w trakcie czytania drugiej :). Genialna akcja czytelnicza, w której może wziąć każdy, dać drugie życie książkom i zdobyć super egzemplarze dla siebie.
DO OBEJRZENIA
"Palmer" to film z 2021 roku, w którym główną rolę gra Justin Timberlake. Eddie, była gwiazda licealnej drużyny futbolowej, po odbyciu wyroku w więzieniu wraca do domu, aby zacząć swoje życie od początku. Zaprzyjaźnia się z chłopcem, który ma trudną sytuację domową i chce stworzyć mu dom. Jednak nie wszystko jest takie proste, jak mogłoby się wydawać, a jego przeszłość na to rzutuje. Obejrzałam i serdecznie Wam polecam! Dramat, jest prosty, ale momentami wzruszający i chwytające za serce. Po prostu sprawdźcie i sami oceńcie!
"Po prostu powiedz tak" - film obejrzałam z braku laku, jednak niczym mnie nie zachwycił. Ot, film, jakich wiele, momentami infantylny i prosty. Ciekawa była jedynie koncepcja tego, że główna bohaterka opowiada całą historię obcemu mężczyźnie i mamy tutaj retrospekcje. Poza tym, dosyć słabo. Do obejrzenia w tle lub na luźny wieczór, ale na pewno są lepsze produkcje.
Do kolacji czasami odpalaliśmy polski serial "Kowalscy kontra Kowalscy". Po zobaczeniu go gdzieś w telewizji, wydawał nam się nieco infantylny, jednak postanowiliśmy dać mu szansę i obejrzeć od początku. Znalazłam go na ipli i tak dawkowaliśmy sobie po 2-3 odcinki. Zabawny, "na odmóżdżenie", rola Pawła Wawrzeckiego - świetna, Wojciech Mecwaldowski też całkiem nieźle tutaj sobie radzi. Nie jest to wybitny serial, ale jeśli szukacie czegoś lekkiego, i krótkiego (odcinki mają ok. 20 minut) to warto zobaczyć.
"Co kryją jej oczy" to mini serial, który początkowo wydaje się być prosty, nużący i powolny. Natomiast kolejne odcinki odsłaniają jego prawdziwe oblicze. Samotna matka wikła się w romans z mężczyzną, który przy okazji jest jej pracodawcą. Przy okazji zaprzyjaźnia się też z jego żoną. Nic nie jest tu takie, jak się wydawało, tajemnice, niebezpieczna gra i kolejne znaki zapytania. Wiele osób mówiło, że nie spodziewało się takiego zakończenia i wbiło je w fotel. I tak, faktycznie zakończenie było niespodziewane, ale z zupełnie innego powodu. Sama oglądając kolejne odcinki zaczęłam się go domyślać, jednak nie spodziewałam się, że "zmieni się" też gatunek tego serialu. Gdybyśmy od początku wiedzieli co to za gatunek, na pewno nie byłoby tego zaskoczenia u wielu osób i nie byłabym tak rozczarowana. Ogólnie warto zobaczyć,, bo był inny, niecodzienny, tym bardziej, że nie jest długi, bo ma 6 odcinków, które trwają ok. godziny.
"Ginny & Georgia" to serial na Netflixie, który obejrzałam z mężem w krótkim czasie, bowiem ma on tylko 10 odcinków. Mam problem z umiejscowieniem go do jakiej publiczności jest skierowany. Bowiem mamy tutaj dwie główne bohaterki - matkę i córkę, których losy śledzimy. Z jednej strony przyglądamy się problemom nastolatki (zatem tu na pewno młodsza część widowni będzie zadowolona), natomiast z drugiej strony losy jej matki, która wcale nie jest zwyczajną mamą, a ma skrywaną przeszłość. Gdy odpaliłam ten serial byłam pewna, że to kolejny lekki, ciepły serial, jednak bardzo się myliłam. Oglądając kolejne odcinki poznajemy to, w jaki sposób żyła Georgia, jaką ciemną stronę skrywa. Niekoniecznie jest to serial dla nastolatków, moim zdaniem przez wątek z zabójstwami, bronią itp. dla nieco starszych widzów. Polecam serdecznie, jestem ciekawa też, czy będzie kolejny sezon, który chętnie bym obejrzała.
ULUBIONY PROGRAM
O tym, że lubię Ikea i zakupy tam wiadomo nie od dzisiaj. Uwielbiam też różne aranżacje wnętrz, należę do różnych grup, gdzie obserwuję przeróżne pomysły i inspiracje na to, jak zagospodarować ciekawie swoje mieszkanie czy dom i oglądam programy temu poświęcone. Sama też niedawno urządzałam swoje mieszkanie, dlatego takie kwestie bardzo mnie interesują. Gdy tylko zobaczyłam nowy program w tv to wiedziałam, że muszę go obejrzeć. To oczywiście "Design dream. Pojedynek na wnętrza". Program pochłonęłam w bardzo krótkim czasie, gdyż można go obejrzeć na ipli. Uczestnicy programu mają za zadanie w każdym odcinku zaprojektować jakieś funkcjonalne pomieszczenie dla danej rodziny w określonym czasie. Mają je przed sobą w rzeczywistych wymiarach, wybierają kolory ścian, meble, dodatki itp., a to wszystko ze sklepu IKEA. Bardzo podobała mi się koncepcja tego programu i jeśli jeszcze go nie widzieliście a lubicie ładne wnętrza i Ikea to jest to coś dla Was.
KANAŁ NA YOUTUBE
w tym przeglądzie mam do polecenia kanał na youtube: Basia Słok. Kanał Basi śledzę od dawna, jeszcze od czasów jej bloga. Basia jest mamą, jednak na swoim kanale ma różne treści - głównie pokazuje meal prep'y, różne tricki, a także znajdziemy na jej kanale vlogi czy filmiki dotyczące porządków czy minimalizowania rzeczy. I właśnie te treści najbardziej lubię. To, jak zorganizowana jest Basia, jak fajne dania robi i pokazuje, że nawet przy dwójce małych dzieci da się to zrobić to naprawdę rewelacyjne. Jej meal prep'y są niezwykle inspirujące - aż sama mam ochotę przygotowywać półprodukty do dań, które robię potem w tygodniu, co oszczędza nasz czas ale i pieniądze. Bardzo fajny kanał, na luzie, z fajną atmosferą - serdecznie polecam!
WPISY NA BLOGU
-> Jak dbać o samopoczucie? 7 zmian, które wprowadziłam - o tym, co pomaga mi lepiej się poczuć, jakie zmiany wprowadziłam i co robię dla siebie
-> Mi Band 5 - czy warto kupić? - moja szczera recenzja po ponad 8 miesiącach użytkowania opaski
-> Rok bez zakupów - jak mi idzie? Co kupiłam? - podsumowanie I kwartału roku świadomych zakupów i wyborów. Książki, ubrania, kosmetyki i przyjemności: czy da się kupować "mniej"?