Ecooking Lipbalm i Multibalm | Naturalne, organiczne kosmetyki do pielęgnacji
Ecooking to duńska marka kosmetyków do pielęgnacji, która cechuje się wysoką koncentracją składników aktywnych. Produkty Ecooking można kupić w Douglasie. Dodatkowo, większość kosmetyków tej firmy jest... jadalna! Dziś powiem kilka słów o dwóch produktach w ciekawych, minimalistycznych opakowaniach, które bez problemu zmieszczą się w każdej torebce czy kosmetyczce i można mieć je zawsze przy sobie.
Ecooking - duńska marka z naturalnymi kosmetykami
To, na co w pierwszej kolejności zwróciłam uwagę to opakowania tych kosmetyków. Minimalistyczne, małe puszki, które przypomniały mi maść 'kotek' z dawnych lat. Swoją drogą, to bardzo ciekawe rozwiązanie - poza tym, gdy produkt się skończy można wykorzystać taką puszkę powtórnie do przechowywania czegoś bądź do stworzenia swojego kosmetyku lub jako pojemniczek na kosmetyk w podróży (np. masło shea, krem lub masło do ciała). Produkty składają się w 100% z olejków organicznych w połączeniu z najwyższej jakości naturalnymi peptydami i witaminami. Wyczytałam, że preparaty są wolne od parabenów i wegańskie (wyjątek stanowi naturalny wosk pszczeli w balsamie Multi i balsamach do ust, czyli produktach o których dziś będzie mowa). Kosmetyki dostałam do testowania, jednak sprawdziłam ceny i balsam kosztuje ok. 59zł, natomiast produkt do ust 39zł w Douglasie.
Lip Balm Ecooking - odżywczy balsam do ust
Mniejsza puszka zawiera 15ml balsamu do ust. Ja mam wersję o zapachu granatu, ale widziałam, że jest jeszcze miętowa. Balsam pod wpływem ciepła palców topi się i bez problemu można nałożyć go na usta. Nie klei się zbyt mocno, ma bardzo ładny zapach (przypomina mi gumę balonową) i nie ma gorzkiego posmaku, co czasami się zdarza w tego typu produktach. Balsam nałożony na usta chroni je i zabezpiecza, natłuszcza i nadaje się do suchych i spierzchniętych ust. Balsamy w słoiczkach i puszkach, które trzeba nakładać palcami używam tylko w domu. Na co dzień wybieram pomadki w sztyfcie, które łatwo i higienicznie można nałożyć na usta w każdych warunkach. Dla zainteresowanych wklejam także skład tego balsamu do ust.
Skład:
Butyrospermum Parkii Butter*, Glyceryl Rosinate**, Ricinus Communis
Seed Oil**, Rhus Verniciflua Peel Cera/Rhus Succedanea Fruit Cera**,
Olea Europaea Oil Unsaponifiables*, Prunus Amylgdalus Dulcis Oil*, Cera
Alba*, Olea Europaea Fruit Oil**, Argania Spinosa Kernel Oil*, Ascorbyl
Palmitate, Tocopherol**, Mentha Arvensis Leaf Oil* * = organic · ** =
natural
Olejek arganowy zawiera witaminę E i kwasy tłuszczowe. Oliwa z oliwek ma wysokie stężenie leczniczych przeciwutleniaczy. Olejek migdałowy jest bogaty w witaminę E, która jest skutecznym przeciwutleniaczem. Naturalny wosk pszczeli działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i przeciwutleniająco. Witamina E nawilża, masło shea zawiera naturalne witaminy i kwasy tłuszczowe, dzięki czemu balsam jest niezwykle odżywczy i nawilżający.
Lip Balm z Ecooking okazał się przyjemnym produktem, który najczęściej stosuję wieczorem przed snem. Nawilża usta, z czym mam zawsze problem, odżywia je, pomaga w walce z suchymi skórkami, a dodatkowo sprawia, że usta lekko się błyszczą.
Multibalm Cooking - balsam do ciała
Drugi kosmetyk, który miałam okazję wypróbować to Multibalm, czyli balsam przeznaczony do stosowania na całe ciało. Ma to być produkt uniwersalny, który będzie wybawieniem na suche miejsca ale także ma działać leczniczo na różne problemy skórne. Ma on zmniejszać swędzenie (także po ukąszeniu owadów), stany zapalne, być produktem, który pomoże w walce z suchą skórą, popękanymi piętami i suchą skórą na łokciach. Sama stosowałam go na różne sposoby, jednak najczęściej lądował on właśnie na przesuszonych miejscach. Stosowałam go także na dłonie w niewielkich ilościach w tych miejscach, gdzie moja skóra była wysuszona - i faktycznie była nawilżona, zregenerowana i natłuszczona. Gdy tylko przetestuję go pod kątem ukąszeń, na pewno edytuję ten wpis i dam Wam znać, jak sprawdził się w tej roli. Balsam jest przezroczysty, tłusty i z pewnością nie stosowałabym go na całe ciało, bo zwyczajnie nie byłoby to komfortowe. Jednak miejscowo jak najbardziej - myślę, że jego działanie można docenić zwłaszcza zimą, gdy skóra jest wysuszona przez mróz i niską temperaturę. Poniżej znajdziecie skład tego produktu.
Skład: Butyrospermum Parkii Butter*, Glyceryl Rosinate**, Ricinus Communis Seed Oil**, Rhus Verniciflua Peel Cera/Rhus Succedanea Fruit Cera**, Prunus Amylgdalus Dulcis Oil*, Olea Europaea Oil Unsaponifiables*, Cera Alba*, Olea Europaea Fruit Oil**, Argania Spinosa Kernel Oil*, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol**, Aqua, Glycerin, Pseudoalteromonas Ferment Extract, Xanthan Gum, Proline, Alanine, Serine, Sodium Phosphate, Sodium Hydroxide, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Butylene Glycol, Citric Acid, Acetyl Hexapeptide-49 * = organic · ** = natural
Peptyd DELISENS™ - zmniejsza swędzenie i stany zapalne, przywraca i wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry. Xpertmoist - molekularny film, zawierający składniki aktywne o działaniu silnie nawilżającym oraz regenerującym. skórę, przywraca jej prawidłowy poziom nawilżenia i zapobiega łuszczeniu się. W składzie znajdziemy także organiczny olejek arganowy, masło shea, zawierające kwasy tłuszczowe i antyoksydanty, witaminę E i oliwę z oliwek.
Multibalm to produkt wielofunkcyjny, który można stosować na ciało, dłonie, stopy. Miałam już styczność z produktami o podobnej konsystencji i działaniu. Małe, poręczne opakowanie można wszędzie ze sobą zabrać, także na jesienno-zimowe wyjazdy np. na narty, gdzie nasza skóra narażona jest na różne warunki atmosferyczne i zastosować go na przesuszone miejsca na cały ciele. Ciekawy, fajny produkt, który zużyję do końca i z pewnością zabiorę ze sobą także na różne wyjazdy, jednak nie jest to coś odkrywczego do czego koniecznie muszę wrócić, ponieważ często kupuję też inne produkty o podobnych właściwościach, które także zawierają masło shea czy olej arganowy. Plus oczywiście za bogaty, naturalny skład.
Podsumowując, Lipbalm oraz Multibalm to kosmetyki do ust i ciała oparte na maśle shea i olejach, które nawilżają, odżywiają i natłuszczają skórę. Sprawdzą się do miejscowego stosowania na te partie, które są przesuszone i wymagają natychmiastowej regeneracji. Ciekawa marka, jej filozofia oraz ładne, minimalistyczne opakowania zachęcają do zakupu, choć wśród naturalnych produktów znajdziemy już kosmetyki o podobnym działaniu.
Znacie Ecooking? Miałyście okazję używać produktów tej marki? Jakie naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała polecacie?