Kosmetyki mineralne latem | 4 sypkie kosmetyki Lily Lolo, które warto mieć

kosmetyki mineralne latem - Lily Lolo

Moja przygoda z kosmetykami mineralnymi zaczęła się kilka lat temu. Początkowo zastanawiałam się, jak kosmetyki w formie sypkiej mogą utrzymywać się na twarzy i do niej przykleić, a nawet zastąpić podkład czy korektor! Jednak z czasem, po przetestowaniu tego typu produktów, okazało się, że jest to możliwe i ba! może nawet całkowicie wyprzeć płynne produkty. Kosmetyki mineralne stanowią u mnie uzupełnienie makijażu - to znaczy, nie używam ich non stop, ale cały czas goszczą w mojej toaletce i kosmetyczce. Bardzo lubię sięgać po nie zwłaszcza wiosną i latem, ale są również dodatkiem w innym, niekoniecznie mineralnym makijażu. Dlatego nie warto się ich bać i jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z minerałami i nie wiecie od czego zacząć bądź chcecie powoli wprowadzać je do swojego makijażu, możecie spokojnie przemycać je w swoim codziennym malowaniu się, np. wybrać róż mineralny, pomadkę czy rozświetlacz. 

W tym wpisie przeczytacie o czterech produktach, po które sięgam i które bardzo polubiłam. Opowiem także nieco o moim letnim makijażu i tym, jak kosmetyki mineralne sprawdzają się właśnie o tej porze roku i jakie mają zalety. Poniżej zostawiam Wam również odnośnik do wpisu, w którym objaśniam czym są kosmetyki mineralne, jak nakładać podkład w formie sypkiej i udowadniam, że mineralne produkty mogą występować także w formie prasowanej.


Kosmetyki mineralne latem - jakie mają zalety

Kosmetyki mineralne przede wszystkim nie obciążają skóry - makijaż nimi wykonany sprawia, że moja skóra nie cierpi, podkład nie tworzy maski i nie zapycha porów jak to czasami się zdarza przy mocno kryjących, matujących, wręcz zastygających i trwałych podkładach. Podkład jest na tyle lekki, że nie jest wyczuwalny na twarzy, co jest ogromnym plusem. Jego krycie można także stopniować - dokładając odpowiednią  ilość produktu. Zaraz po nałożeniu kosmetyków mineralnych, może okazać się, że nieco przesadziliśmy bądź są widoczne włoski na twarzy - jednak nawet tutaj nie ma obaw - wystarczy spryskać twarz mgiełką, która scali makijaż i zniweluje efekt pudrowości, a o której pisałam we wpisie Kompletny makijaż, czyli trzy kosmetyki do wykończenia makijażu lub odczekać kilka minut, kiedy skóra zacznie produkować swoje naturalne sebum - podkład wtedy przepięknie stopi się ze skórą i będzie wyglądał naprawdę ładnie i naturalnie. Niejednokrotnie się o tym przekonałam. Oprócz tego kosmetyki mineralne mają krótkie, naturalne składy, są delikatne dla skóry, a przy okazji wykazują działanie pielęgnacyjne. Na pewno też lepiej po nie sięgać w przypadku trądziku niż po podkłady drogeryjne z długim, nieciekawym składem, które dodatkowo mogą niekorzystnie wpływać na stan cery. Dodatkowo, kosmetyki mineralne do makijażu mają szeroką gamę kolorystyczną - i tak w przypadku marki Lily Lolo, mamy do wyboru naprawdę sporo odcieni czy to podkładów, różów czy innych produktów, zatem każdy dobierze odpowiedni dla siebie, a co więcej, można je nawet ze sobą mieszać i stworzyć swój kolor idealny. Myślę, że te plusy sprawiają, że warto się nimi zainteresować i wybrać coś dla siebie. 


kosmetyki mineralne latem - Lily Lolo

Sypkie kosmetyki mineralne | 4 moje ulubione produkty


Podkład mineralny China Doll Lily Lolo

Pierwszy, niemalże najważniejsze i najbardziej popularny produkt wśród tych mineralnych to oczywiście podkład. Już sama formuła - w postaci sypkiej - może dla wielu osób stanowić coś niezwykłego i niespotykanego. Ja bardzo szybko przestawiłam się na takie podkłady, łatwo mi się ich używa i lubię je nakładać. Oczywiście duże znaczenie ma to, w jaki sposób je aplikujemy i czego do tego używamy, ale o tym pisałam już w poście Jak nakładać podkład mineralny. Odcień podkładu, jaki aktualnie używam to China Doll - idealnie dobrany do mojej cery. Gdy byłam nieco ciemniejsza mieszałam go z Blondie i sprawdzał się równie dobrze. Podkład ładnie stapia się ze skórą, wyrównuje koloryt, ma odpowiednie krycie, które też możemy stopniować. Oczywiście, podkład mineralny nie zapewni trwałości kilkunastu godzin na cerze mieszanej czy tłustej jak może robią to niektóre płynne, mocno zastygające podkłady, ale też nie taka jego rola. Minerały mają takie właściwości - o których pisałam już wyżej - które sprawiają, że skóra jest przy okazji pielęgnowana, pory nie są zapchane, mają dobre, krótkie składy i to na tym tutaj najbardziej nam zależy. Poza tym, przypudrowany podkład mineralny z powodzeniem utrzymuje się na mojej skórze kilka godzin - spokojnie wytrzyma te "przysłowiowe 8 godzin w pracy", a czasem nawet dłużej - zbieram tylko nadmiar sebum bibułką matującą i ewentualnie nieco przypudrowuję newralgiczne okolice. W zupełności wystarczy mi taki czas - sięgam po nie głównie wiosną i latem (na co dzień czy na wakacjach, kiedy też nie potrzebuję ogromnej trwałości).

kosmetyki mineralne latem - China Doll Lily Lolo


Puder mineralny Translucent Silk Lily Lolo

Miałam już okazję przetestować matujący puder Flawless Matte (pisałam o nim tutaj) i po nim bardzo chciałam wypróbować także Translucent Silk, czyli puder o jedwabistej konsystencji, który jest przeznaczony do wykończenia makijażu i który sprawia, że skóra nabiera blasku. Dzięki zawartości miki, która rozprasza światło puder ładnie i delikatnie rozświetla skórę i robi to naprawdę subtelnie. Bardzo podoba mi się efekt, jaki mogę dzięki niemu uzyskać - lubię nakładać ten puder już po skończonym makijażu, aby dodać skórze blasku i aby nieco usunąć ten efekt matowego makijażu. Próbowałam go stosować nawet na produkty niekoniecznie mineralne i również bardzo dobrze się sprawdził. Co istotne, nie nakładam go zbyt dużo i na pewno o wiele mniej niż tradycyjnego pudru - tylko delikatnie przykładam pędzel, aby efekt był jak najbardziej naturalny. I na koniec jeszcze raz zaznaczę, że nie jest to puder matujący, więc nie powinniśmy też oczekiwać takiego efektu - to puder wykończeniowy, rozświetlający i w takiej roli powinniśmy go stosować.

kosmetyki mineralne latem - Translucent Silk Lily Lolo


Korektor mineralny Barely Beige

Do tej pory używałam różnych kosmetyków mineralnych, jednak najbardziej byłam ciekawa właśnie korektora. Przyzwyczajona do płynnych produktów, chciałam sprawdzić, jak sypki produkt będzie utrzymywał się pod oczami czy na wypryskach. Wybrałam odcień Barely Beige, który ma jasny kolor i dobrze współgra z moją cerą i podkładem. Co ciekawe, na stronie costasy możemy sobie dobrać odcień tak, aby pasował do wcześniej wybranego podkładu mineralnego - taka informacja naprawdę może pomóc, gdy kupujemy dany odcień pierwszy raz, w dodatku przez internet. Korektor dobrze się nakłada, mimo sypkiej formuły mam wrażenie, że po kontakcie ze skórą jest jakby kremowy i ładnie się rozprowadza. Na szczęście nie mam dużych wyprysków i występują sporadycznie, ale jest w stanie je zatuszować tak, aby nie rzucały się w oczy. Używam go głównie pod oczy i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Nie obciąża skóry pod oczami, ma ładne, średnie krycie i w przeciwieństwie do niektórych płynnych korektorów, nie zastyga i nie robi skorupy, wchodząc przez to w zmarszczki. Bardzo go lubię i  myślę, że warto o nim pomyśleć przy zakupie podkładu mineralnego - razem tworzą zgrany duet.
.
kosmetyki mineralne latem - korektor Barely Beige Lily Lolo


Róż mineralny Ooh La La

O tym, że lubię róże, słyszycie nie od dziś. To moja mała obsesja, choć ostatnio po porządkach, zostawiłam tylko kilka najbardziej lubianych. Róż Oh la la z Lily Lolo to jeden z popularniejszych różów tej marki. Bardzo chciałam go wypróbować, bo kolor na swatchach zachęcał i wpisywał się w mój gust. I faktycznie się nie zawiodłam. Przede wszystkim róż jest mocno napigmentowany i wystarczy odrobina, aby był widoczny na policzkach. Z sypkimi różami trzeba obchodzić się ostrożnie, aby nie zrobić sobie mocnych plam - aby tego uniknąć wystarczy wysypać odrobinę produktu na wieczko, delikatnie i równomiernie zanurzyć pędzel, strzepać nadmiar i dopiero aplikować na policzki. Róż Oh La la jest trwały i długo widoczny na policzkach, ma bardzo ładny, dziewczęcy odcień (pomiędzy różem a koralem) i myślę, że będzie pasował wielu osobom. Ma satynowe wykończenie, wygląda bardzo subtelnie i naturalnie. Odkąd go posiadam, to jeden z moich ulubionych różów.

kosmetyki mineralne latem - róż Oh la la Lily Lolo

Poniżej zostawiam Wam jeszcze swatche wszystkich produktów. Mam nadzieję, że to zobrazuje Wam ich kolor i wykończenie i pomoże wybrać coś dla siebie. Kosmetyki mineralne Lily Lolo możecie kupić na costasy.pl - warto też polować na promocje, które dosyć często oferuje nam sklep. To, co bardzo mi się podoba to fakt, iż do każdego zamówienia (w zależności od kwoty) możemy dobrać kilka darmowych próbek. Pozwoli to przetestować dany kolor produktu (np. podkładu czy różu) i dobrać go do swojego koloru skóry.



Używałyście kosmetyków mineralnych? Jaki produkt jest Waszym ulubionym? A może jeszcze nie miałyście okazji, ale macie ochotę je wypróbować?


ZOBACZ TAKŻE:

instagram