Komedie romantyczne, urodziny i tak mi się nie chce, czyli przegląd miesiąca kwiecień-maj
Mamy już czerwiec! Zatem dziś zapraszam Was na odrobinę lifestyle'u, czyli przegląd miesiąca. Dla osób, które jeszcze nie znają tej serii, powiem, że jest to wpis z podsumowaniem miesiąca - tego, co się w nim działo, trochę prywaty, dużo moich poleceń - mnóstwo filmów, muzyki, książek i inspiracji. Jest to mała odskocznia od wpisów typowo kosmetycznych i fajny przerywnik w miesiącu. Tym razem podsumujemy sobie kwiecień i maj. Zapraszam do czytania!
CO U MNIE SŁYCHAĆ?
Kwiecień minął bardzo szybko - okres świąteczny, zakupy, praca, potem trochę wolnego - weekend majowy, który nie grzeszył piękną pogodą i prawie cały maj - deszczowy i zimny. Na szczęście jeden z wekendów, kiedy to przypadały moje urodziny był piękny - ciepły i pogodny. Zatem był grill, dużo jedzonka i relaks na świeżym powietrzu. Były też spacery - czekam na prawdziwą wiosnę i dużo słoneczka! Jeden z prezentów urodzinowych możecie zobaczyć na zdjęciu głównym - delikatny, minimalistyczny naszyjnik z zawieszką diament. Bardzo mi się podoba i często go noszę. Uwielbiam taką biżuterię! Poza tym dostałam m.in. torebkę z Wittchen, pasek skórzany z tej samej marki, który bardzo chciałam mieć i perfumy Obsession Night z Calvin Klein. Wszystko trafiło w mój gust i jest bardzo w moim stylu. Pod względem zakupowym ostatnie dwa miesiące były spokojne - praktycznie nic nie kupowałam i nie potrzebowałam. Sprawiłam sobie tylko mały prezent w postaci książki. Kupiłam także wreszcie piękne krzesła do domu i to one były największym wydatkiem, który planowałam od dawna. Zachęcam też do obserwowania mnie na instagramie (przede wszystkim na instastory), gdzie wrzucam na bieżąco zdjęcia i pokazuję co się u mnie dzieje. (@delisheblog)
DO PRZECZYTANIA
W tym miesiącu postawiłam na lekkie książki, które czytałam wieczorami w ramach relaksu. Zaczęłam także dwie inne (kryminał i książka o mózgu), jednak ich jeszcze nie skończyłam, więc pewnie opowiem o nich w kolejnym przeglądzie miesiąca. Książka, która trafiła do mnie w ramach wymiany książkowej to "Help me" Marianne Power. To połączenie ulubionych przeze mnie gatunków w dosyć zabawnej, słodko-gorzkiej formie. Tym razem, autorka postanawia przetestować na własnej skórze działanie poradników i wprowadzić ich reguły w życie przez rok. O swoich zmaganiach i całym eksperymencie opowiada w tej książce. Bardzo szybko ją pochłonęłam, ponieważ sama forma jest dosyć lekka ale kryje się za tym także coś głębszego i rodzi wiele przemyśleń. Czy faktycznie można żyć według poradników? Czy bez nich nie zrobilibyśmy tego, co dzięki nim? A może one niczego nie wnoszą? Drugą książką była typowa młodzieżówka, czyli "Milion odsłon Tash" Kathryn Ormsbee, o dziewczynie - typowej fangirl, która lubi Lwa Tołstoja i na podstawie jego "Anny Kareniny" na youtube'ie nagrywa mini serial, którego nagle popularność mocno rośnie. Książka o dorastaniu, sławie, youtube'owym życiu, ale także o problemach i o czymś więcej. Książka do pochłonięcia na jeden czy na dwa wieczory, dla fanów książek GirlOnline czy Fangirl, ale nie tylko.
DO OBEJRZENIA
Gdy chciałam się zrelaksować albo jeździłam na rowerku to oglądałam lekkie, luźne filmy, które naprawdę lubię. Niezobowiązujące, niewymagające skupienia i takie, które po prostu umilają czas. I tak obejrzałam kilka dosyć nowych filmów Netflixa.
"Kluseczka" to film opowiadający o dziewczynie, która bierze udział w konkursie piękności organizowanej przez jej mamę. Chce pokazać, co sądzi o standardzie piękna i nieco zbojkotować to wydarzenie i myślenie ludzi. Film pokazujący, że liczy się też piękno wewnętrzne, a nie utarte schematy i to, w jaki sposób oceniamy ludzi przez ich wygląd. Film dla nastolatków ale i dla starszej publiczności lubiących takie luźniejsze filmy. "Cudowne tu i teraz" to film, który miałam na swojej liście do obejrzenia od dawna. I trochę się rozczarowałam. Historia jakich wiele w tego typu filmach - imprezowicz poznaje fajną, miłą dziewczynę i pod jej wpływem się zmienia. Jednak czy na pewno? Nie do końca tak jest. Jakoś cała historia średnio mi się kleiła i jak od tego typu filmów nie oczekuję zbyt wiele tak po prostu tutaj nieco się męczyłam przy oglądaniu. To, co nieco uratowało film to zakończenie, nie do końca wyjaśnione i standardowe. Natomiast "Jak romantycznie!" to zabawna komedia o kobiecie, która nie lubi ckliwych historii i komedii romantycznych, a po uderzeniu się i utracie przytomności jej życie zamienia się właśnie w taką komedię romantyczną. Trochę przerysowane zachowania, sytuacje, bardzo fajny film dla wieczór, z tych lekkich oczywiście. Główną rolę gra Rebel Wilson, więc to ona tworzy tu cały film - duży plus! Już sam zwiastun mi się spodobał, więc musiałam to obejrzeć :).
Z mężem obejrzałam "Mocne uderzenie" - nauczyciel biologii chcąc wspomóc liceum, w którym pracuje, postanawia dorobić jako zawodnik MMA. Na filmwebie oceniłam ten film na 6, więc całkiem nieźle. Trochę tu komedii, trochę akcji, całkiem fajny. Wracając do tematu Netflixa obejrzałam także "Wynajmij sobie chłopaka" - opowiada o licealiście, którego można wynająć na różne uroczystości przez aplikację w telefonie. Film w porządku, myślę, że dla młodszych, nastoletnich widzów, ale co ja poradzę, że lubię czasami obejrzeć takie filmy? :) Z Netflixa pochodzi także "Ostatnie wakacje"- grupa przyjaciół ma przed sobą ostatnie wakacje razem, zanim rozejdą się na studia. Cały film mi się podobał, mimo tego, że lekki, to miał cos w sobie i jakąś głebszą myśl. Serdecznie polecam! I na koniec polska produkcja, czyli "Pech to nie grzech". Standarowa obsada, czyli Roznerski, Karolak, ale i Maria Dąbska, Barbara Kurdej-Szatan i Krzysztof Czeczot. Piotr i Natalia to para przyjaciół, którzy razem pracują, prowadzą wspólny biznes i znają się od lat. Piotr ma narzeczoną, która zakłada się z nim, że Natalia z nikim sie nie zwiąże i nie zakocha. Wiadomo, jak bywa z polskimi komediami, ale tutaj jest całkiem w porządku, odrobina świeżości, nieco inna historia i dobra muzyka - w tym Mikromusic z piosenką "Tak mi się nie chce". Jeśli szukacie czegoś lekkiego i ma to być polska komedia/komedia romantyczna to myślę, że warto rozważyć tę propozycję.
KANAŁ NA YOUTUBE
Kanał, który pochłonął mnie całkowicie to: Aldona Anna. Poznałam ją na grupie Project Pan Polska i teraz regularnie do niej wracam. Mega sympatyczna i miła dziewczyna. Okazało się, że kilka lat temu już trafiłam na jej kanał - gdy szukałam recenzji torebki Sabriny Pilewicz. I tak, Aldona mówi nie tylko o kosmetykach - co robi naprawdę dobrze, ale także tworzy wartościowe filmy z inspiracjami, gdzie zawsze znajdę coś ciekawego i posłucham wartościowych treści, a także modowymi recenzjami - szczegółowo opowiada np. o droższych torebkach w taki sposób, że dzięki takiej recenzji możemy pojąć decyzję o zakupie. Pojawiają się tu również polskie marki ubraniowe, co niezwykle mi się podoba i inspiruje. Najbardziej mi bliskie są oczywiście filmy o kosmetykach, zwłaszcza te o ich zużywaniu: uwielbiam Rotację kosmetyczną, In&Out, Projekt Zero czy wspomniane inspiracje. Jeśli jeszcze nie znacie tego kanału, to koniecznie musicie nadrobić zaległości!
DO POSŁUCHANIA | PODCASTY
O podcastach wspominałam już kiedyś na blogu, ostatnio ponownie się w nie wkręciłam. I kiedy sprzątam, coś robię, to w tle puszczam sobie różne nagrania. W kwietniu i maju najczęściej słuchałam Kasi Nowosielskiej i jej podcastów o relacjach i ludziach (kasianowosielska.pl), a także Tu Okuniewska (podcasty okraszone żartem, ironią, mocnym słowem, zawierające życiowe przemyślenia i historie autorki). Serdecznie polecam Wam te konkretne podcasty, ale także ogólnie tę formę - w internecie czy na spotify znajdziecie mnóstwo interesujących rzeczy do posłuchania poruszające przeróżną tematykę (od rozwoju, psychologii po felietony, podcasty o zdrowym żywieniu czy zero waste).
MUZYKA
Nadal królowały piosenki z poprzedniego miesiąca. A oprócz nich: Sexual Vibe Stephen Puth - rytmiczna, letnia nuta, która od razu kojarzy mi się z wakacjami, podróżami, świetnie słucha się jej także w samochodzie. Słuchałam także Nothing Breaks Like a Heart Mark Ronson ft. Miley Cirus, Survive Don Diablo (również fajna nutka do auta) oraz So Am I Ava Max i coś po polsku, czyli Spragniony Kamil Bednarek i Igor Herbut. Oprócz tego, wpadła mi w ucho piosenka Okrutna, zła i podła Poparzeni kawą trzy oraz Tak mi się nie chce Mikromusic, która swoją drogą pojawiła się w filmie, o którym pisałam wyżej, czyli "Pech to nie grzech".
WPISY NA BLOGU
-> Ekocuda, czyli Targi Kosmetyków Naturalnych i moje zakupy - co widziałam, co ciekawego kupiłam i na co warto zwrócić uwagę
-> O czym pamiętać przy organizacji ślubu - kolejny wpis z cyklu Ślub za pasem, lista najważniejszych rzeczy, o których warto pamiętać
-> Niepowtarzalna Księga Gości i Instax - wpis nie tylko dla osób planujących ślub i wesele, ale także dla tych, które lubią zdjęcia i wspomnienia
Jak Wasz kwiecień? Co ciekawego możecie polecić? A może jakiś film, książkę albo świetne miejsce? Napiszcie koniecznie!
ZOBACZ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE: