Sportowe gadżety, babski serial i wegańskie kosmetyki | Przegląd miesiąca (maj-czerwiec)
Czerwiec dobiega końca, dlatego czas na podsumowanie miesiąca. Już chyba mała tradycją stało się to, że łączę dwa miesiące, jednak wolę zrobić to w ten sposób, dzięki czemu wpis zawiera więcej ciekawych czy inspirujących rzeczy. Zatem zapraszam do czytania. Dziś polecę coś do czytania, do obejrzenia i pokażę moje niekosmetyczne nowości.
CO U MNIE SŁYCHAĆ?
Ostatnie miesiące były raczej spokojne, bez większego szaleństwa. Oczywiście pochłonęło mnie wiele rzeczy, miałam sporo spraw na głowie, które musiałam załatwić, jednak na szczęście już się z nimi uporałam. W czerwcu usuwałam także ósemkę i po cichu uważam to za swój mały sukces - wreszcie się odważyłam i jak się okazało nie było się czego obawiać - zero bólu a problem z głowy. Udało mi się też skorzystać z dwóch weekendów i nieco odpocząć - spotkałam się z koleżanką, czytałam książki i korzystając z ładnej pogody relaksowałam się na działce. Zrobiłam także ogromne porządki - ubrania, sprzęty, notatki i wiele innych rzeczy powędrowało do kosza, dzięki czemu zyskałam na przestrzeni. Cały czas robię także porządki w kosmetykach - na bieżąco je segreguję, zużywam, wyrzucam bądź oddaję innym. Nadal mam jeszcze trochę do oddania i zastanawiam się, czy nie pokazać Wam ich na instastories - być może ktoś byłby nimi zainteresowany choćby za koszty wysyłki czy symboliczną kwotę. Ostatnie miesiące to także czas, kiedy to poświęciłam go nieco więcej na pielęgnację ciała i twarzy. Myślę o wpisie na ten temat i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to niebawem ukaże się na blogu. Oprócz tego w czerwcu zrobiłam małe zakupy na aliexpress - część z nich to małe gadżety, które przydadzą się np. do scrapbookingu czy do bullet journal. Sama kupiłam je z innym przeznaczeniem, ale jeśli chcielibyście je zobaczyć bądź przeczytać też o kupowaniu na ali i moich spostrzeżeniach, to dajcie znać. W maju obchodziłam także kolejne urodziny - nadal nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko płynie. Jednak staram się cieszyć chwilą a liczbami aż tak bardzo nie przejmować ;). Dostałam sporo szczerych życzeń, kwiatów i prezentów. Swoją drogą, kilka prezentów kosmetycznych mogliście zobaczyć już na blogu w nowościach miesiąca.NOWOŚCI NIEKOSMETYCZNE
KROKOMIERZ MI BAND2Jednym z prezentów urodzinowych był krokomierz Xiaomi Mi Band2, o zakupie którego myślałam od pewnego czasu. To była świetna niespodzianka i od moich urodzin korzystam z niego bardzo często. Połączyłam go z aplikacją w telefonie, dzięki czemu na bieżąco mogę śledzić swoje postępy. Wyświetlacz krokomierza oprócz ilości kroków pokazuje także datę i godzinę oraz liczbę spalonych kalorii, przebytych km oraz mierzy puls. Tak jak się spodziewałam, krokomierz mobilizuje mnie do przebycia większej ilości kroków - w aplikacji możemy ustawić sobie limit. Swoją drogą to fajna sprawa do sprawdzenia, ile tak naprawdę chodzimy w ciągu dnia - okazuje się, że w zwyczajny dzień w pracy (raczej siedzącej) jestem w stanie przejść ok. 3tys-4tys. kroków czyli ok.2-3km. Krokomierz sprawdzi się także podczas treningów czy np. wyjazdów i wycieczek górskich. Już rozglądam się za nowymi paskami do niego - ogromną zaletą jest to, że możemy je wymieniać - nie tylko na gumowe, ale także skórzane czy tzw. bransoletki.
ZEGAREK CLUSE
Z okazji urodzin zrobiłam sobie też sama prezent i kupiłam kolejny zegarek marki Cluse. Poprzedni zegarek tej marki pokazywałam Wam w m.in. Hitach zakupowych ubiegłego roku. Model, który wybrałam tym razem i od dawna mi się podobał to La Boheme Mesh White, czyli z białą tarczą i srebrną kopertą i bransoletą. Zegarek pasuje mi do wielu stylizacji i choć początkowo miałam obawy związane z bransoletą (zwykle wybieram skórzane paski) to okazało się, że jest bardzo wygodna i dobrze się trzyma. Zegarek sam w sobie jest już ozdobą i często noszę go zamiast biżuterii. Już teraz wiem, że to na pewno nie ostatni zegarek Cluse i już mam na oku kolejne modele.
SPORTOWE BUTY
Na co dzień, wybieram wygodne, często sportowe buty, które pasują do wielu stylizacji. Białe Reeboki to już klasyka - od dawna nosiłam się z zamiarem ich zakupu. Pasują niemalże do wszystkiego a na pewno do prostych stylizacji, jakie lubię, czyli do dżinsów i T-shirtu. Moje pochodzą ze sklepu Footway.
Ja swoje buty dostałam w ramach współpracy, jednak każdy bez problemu może je zamówić w przystępnej cenie - porównywałam ceny w kilku sklepach i tutaj wychodzą naprawdę korzystnie, tym bardziej, że często są różne promocje. Swoją drogą, buty przychodzą do nas ze Szwecji, więc obawiałam się długiego oczekiwania na nie - jednak jak bardzo byłam zaskoczona, gdy przesyłka dotarła do mnie w ciągu 2 dni! Poza tym, początkowy rozmiar, który wybrałam niestety mi nie pasował, dlatego musiałam je wymienić. Nie było żadnego problemu ze zwrotem i kolejna para przyszła równie szybko jak poprzednia. Oprócz Reebok Classic postanowiłam także wybrać różowe Adidasy Campus, które wyglądają bardzo dziewczęco i również pasują do wielu rzeczy. Obie pary są bardzo wygodne i przyjemnie się je nosi.
DO PRZECZYTANIA
W maju wróciłam do poradników i przeczytałam m.in. "Napraw się" (Gary John Bishop) - motywująca książka o tym, jak dokonać zmian, osiągnąć cel i po prostu wziąć się za siebie. Mówi o naszych błędach w myśleniu, o tym, jak reagujemy w danych sytuacjach i o nastawieniu. Niektóre rozdziały czytałam z zaangażowaniem, innym razem wydawało mi się, że to kolejny, zwykły poradnik, których już przeczytałam wiele. W czerwcu zaś, szukając czegoś lekkiego trafiłam na dwie książki z literatury kobiecej. Pierwsza z nich to "Dziewczyna w mieście aniołów" (Cathy Yardley) - lekkie czytadło, idealne na podróż czy na wakacje. Druga książka to opowieść o małżeństwie przeżywającym kryzys - "Rozstańmy się na rok" (Taylor Jenkins Reid), którą gorąco Wam polecam. Kłótnie, rutyna, brak zrozumienia doprowadziły do decyzji o rozstaniu się na rok, co miało pomóc im poukładać swoje życie i wrócić do siebie. W tym czasie nie mogą się ze sobą kontaktować i widywać. Na początku myślałam, że to kolejna lekka powieść, jednak okazała się mądrą, pełną ciepła, czasami zabawną czy wzruszającą opowieścią o uczuciach i miłości.BABSKI SERIAL NA WIECZÓR
Szukając czegoś lekkiego, co nie angażuje zbyt mocno i pozwala przy okazji odpocząć trafiłam na serial "The bold type" (Dziewczyny nad wyraz). To świetny babski serial, którego głównymi bohaterkami są trzy dziewczyny pracujące w magazynie "Scarlet". Myślę, że fanki "Plotkary", "Seksu w wielkim mieście" czy "Diabeł ubiera się u Prady" będą zadowolone, bo dla mnie to połączenie tych seriali i filmu. W bardzo krótkim czasie pochłonęłam cały pierwszy sezon i już zabieram się za kolejny, choć ten jeszcze nie jest dostępny w całości. Jeśli szukacie czegoś lżejszego, kobiecego na luźny wieczór to ten serial to strzał w 10.KANAŁ NA YOUTUBE
W tym miesiącu chciałabym wspomnieć o kanale Zuzanny Dziewirz. Być może nie znacie tego kanału, ponieważ nie ma dużo subskrypcji, jednak koniecznie musicie go odwiedzić. Zuzia jest weganką i choć sama nie jestem, to uwielbiam oglądać jej filmy o zdrowym odżywianiu czy ulubieńców miesiąca. Poza tym, sporo tutaj naturalnych (w tym wegańskich) kosmetyków, dzięki czemu trafiłam na jej kanał i co skłoniło mnie do zostania na dłużej. Zuzia poleca naturalne produkty z dobrym składem, jest bardzo ciepłą i sympatyczną osóbką i mocno inspiruje! Serdecznie zachęcam do odwiedzenia jej kanału.DO POSŁUCHANIA
Zarówno na yt jak i na spotify odtwarzałam tą samą playlistę z utworami zarówno polskimi, o których wspomniałam w poprzednim przeglądzie jak i zagranicznymi. Jednak piosenki, które zdecydowanie wybiły się na prowadzenie i które zapętlałam to "Say something" (Justin Timberlake) - często słyszałam ją na treningu (swoją drogą świetnie się nadaje, motywuje i dodaje energii, zwłaszcza szybkie remixy) oraz w nieco innym latynosko-klubowym klimacie "Familiar" (Liam Payne, J.Balvin). Uwielbiam!
WPISY NA BLOGU
-> 5 rzeczy, które odmieniły moje włosy! - czyli co sprawiło, że moje włosy wyglądają lepiej
-> Kosmetyki mineralne | Od czego zacząć? Jak nakładać podkład mineralny? - przydatna wiedza o minerałach i kilka tricków
-> Slow life | Czym jest dla mnie życie w rytmie slow? - jak zwolnić i co robić, żeby cieszyć się życiem
A co u Was? Oglądałyście bądź czytałyście coś godnego polecenia? Podrzućcie tytuły, chętnie sprawdzę!