Glony i wodorosty na piękne włosy, czyli szampon w kostce Seanik Lush
Mam długie, wysokoporowate włosy, które czasami sprawiają problemy i muszę o nie bardziej dbać i uważniej dobierać kosmetyki, jakich używam. Moja skóra głowy jest wrażliwa, dlatego nie mogę używać wszystkiego, co tylko wpadnie w moje ręce. Jednak oprócz nawilżania i traktowania jej łagodnymi środkami, od czasu do czasu muszę wykonać peeling skóry czy użyć szamponu oczyszczającego. To nie lada wyzwanie znaleźć takie produkty, które będą dobrze oczyszczać, nie podrażniając jednocześnie i nie wysuszając ani skóry ani włosów.
NATURALNY SZAMPON W KOSTCE
Lush to marka, która przyciąga i kusi wiele z nas. W asortymencie znajdziemy ciekawe, naturalne, ręcznie robione kosmetyki – kule do kąpieli, czyściki, szampony i wiele innych. Na blogu pojawiła się już recenzja jednego produktu z Lush - czyścika do twarzy i ciała Let the good times roll. Przyznam, że wcześniej chyba nie słyszałam o szamponach w kostce, albo nie zwracałam na to uwagi, dlatego to małe niebieskie cudo od razu mnie zaciekawiło. Nie spotkałam się też z taką formą szamponu wśród innych marek. Szampon w kostce Seanik z Lush to produkt, który ma oczyszczać i nawilżać nasze włosy.
Szampon dostępny jest w sklepach Lush i ubolewam nad tym, że nie wprowadzono go jeszcze do Polski. Na stronie Lush z USA kosztuje 11.95$, co w przeliczeniu daje blisko 44zł, natomiast na stronie brytyjskiej - 6.5 funta, co po przeliczeniu wynosi 31zł, zatem różnica w cenie jest dosyć znaczna. Szampon ma 55 gramów, kupując go, zapakowany jest w papier, dlatego warto zaopatrzyć się w metalową puszkę, którą również możemy kupić w Lush'u. Ja dostałam szampon bez puszki, więc musiałam sobie jakoś poradzić - miałam małą okrągłą puszkę po... cukierkach, która idealnie nadawała się w tym celu. To, o czym musimy pamiętać to fakt, iż zawsze, po każdym użyciu, należy wysuszyć kostkę, żeby się nie zepsuła.
Dla zainteresowanych skład produktu: Sodium Lauryl Sulfate, Irish Moss Gel (Chondrus crispus), (mech irlandzki), Fragrance Nori Seaweed (Algae) (algi), Fine Sea Salt (Sodium Chloride) (sól morska), Lemon Oil (Citrus limonum) (olej cytrynowy), Mimosa Absolute (Acacia decurrens) (akacja/mimosa), Orange Flower Absolute (Citrus Aurantium amara) (Citrus Aurantium Amara (Orange) Flower Water) (kwiat pomarańczy i woda z kwiatów pomarańczy), Jasmine Absolute (Jasminum grandiflorum) (jaśmin wielokwiatowy), Sodium Cocoamphoacetate (substancja myjąca), *Limonene (limonen), Blue 1 *Występują naturalnie w olejkach eterycznych
Dzięki swojemu kształtowi łatwo się go używa, można spienić go w dłoniach lub bezpośrednio pocierać o włosy. Koniecznie zobaczcie krótką animację na stronie Lush - tutaj. Przyznam, że na początku byłam sceptycznie nastawiona co do formuły tego szamponu - myślałam, że będzie nieporęczny oraz obawiałam się, że szampon nie będzie się pienił. Nic bardziej mylnego! Szampon świetnie się pieni, dzięki czemu łatwiej go rozprowadzać i myć nim włosy.
WODOROSTY, ALGI... CZYLI CO TAK NAPRAWDĘ ZAWIERA SZAMPON SEANIK
Przyznam, że bardzo spodobało mi się to, jak wygląda ten szampon. Ma bardzo ładny błękitny kolor, a w szamponie zatopione są widoczne kawałki wodorostów. Poza tym szampon bardzo intensywnie pachnie. Ja bardzo lubię ten zapach - świeży, morski, nieco egzotyczny (wg producenta to zapach mimozy i jaśminu). Długo się utrzymuje i ja wyczuwam go jeszcze długo po myciu, nawet na drugi dzień.Dla zainteresowanych skład produktu: Sodium Lauryl Sulfate, Irish Moss Gel (Chondrus crispus), (mech irlandzki), Fragrance Nori Seaweed (Algae) (algi), Fine Sea Salt (Sodium Chloride) (sól morska), Lemon Oil (Citrus limonum) (olej cytrynowy), Mimosa Absolute (Acacia decurrens) (akacja/mimosa), Orange Flower Absolute (Citrus Aurantium amara) (Citrus Aurantium Amara (Orange) Flower Water) (kwiat pomarańczy i woda z kwiatów pomarańczy), Jasmine Absolute (Jasminum grandiflorum) (jaśmin wielokwiatowy), Sodium Cocoamphoacetate (substancja myjąca), *Limonene (limonen), Blue 1 *Występują naturalnie w olejkach eterycznych
Dzięki swojemu kształtowi łatwo się go używa, można spienić go w dłoniach lub bezpośrednio pocierać o włosy. Koniecznie zobaczcie krótką animację na stronie Lush - tutaj. Przyznam, że na początku byłam sceptycznie nastawiona co do formuły tego szamponu - myślałam, że będzie nieporęczny oraz obawiałam się, że szampon nie będzie się pienił. Nic bardziej mylnego! Szampon świetnie się pieni, dzięki czemu łatwiej go rozprowadzać i myć nim włosy.
SZAMPON OCZYSZCZAJĄCY CZY NAWILŻAJĄCY?
Zazwyczaj szampony oczyszczające mają to do siebie, że włosy są faktycznie mocno oczyszczone przy czym nieco suche, aż skrzypiące. Tu nie ma mowy o takim efekcie. Szampon dobrze oczyszcza, ale robi to delikatnie i pozostawia włosy miękkie i nawilżone, bez efektu matowych i szorstkich pasm. Również skóra głowy "odpoczywa", nie jest podrażniona, a raczej nawilżona i ukojona. Czytałam opinie o tym szamponie i wiele osób pisało, że ten szampon poradził sobie także z łojotokiem, swędzeniem i podrażnioną skórą głowy po innych szamponach. Seanik ogranicza także przetłuszczanie, zauważyłam, że dzięki niemu na drugi dzień włosy wciąż wyglądają świeżo. Poza tym szampon nieco odbija włosy od nasady i nadaje im objętości.SEANIK LUSH - CZY WARTO GO KUPIĆ?
Sama formuła szamponu jak i działanie zasługuje na duży plus. Poza tym szampon zaskoczył mnie swoją wydajnością - mimo małej kostki, wystarczy na wiele użyć, myślę, że porównywalnie z szamponem w dużej butelce. Dobrze się pieni, oczyszcza, ale przy tym nie podrażnia, koi, nawilża i odświeża. Gdyby tylko był lepiej dostępny... Jednak jeśli macie możliwość zakupu, gorąco polecam. To naprawdę dobry kosmetyk do włosów.
Znacie ten produkt? A może spotkałyście się już z formułą szamponu w kostce? Jakich naturalnych produktów do włosów używacie?
ZOBACZ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE: