Mój wakacyjny niezbędnik, czyli jakie kosmetyki zabrać na wakacje
Sezon wakacyjny w pełni, dlatego postanowiłam pokazać Wam kosmetyki, które towarzyszą mi latem i podczas wakacyjnych wyjazdów. Wybrałam kilka produktów, po które sięgam właśnie w tym czasie i nie wyobrażam sobie, żeby mogło ich zabraknąć. Zatem do dzieła!
Po pierwsze... ochrona!
Najważniejsza rzecz to ochrona przeciwsłoneczna. Kremy z filtrem oczywiście powinniśmy stosować cały rok, ale właśnie latem jeszcze bardziej musimy zwracać na to uwagę i pamiętać o tym, aby regularnie, co kilka godzin je nakładać. Sama mam delikatną skórę, dlatego muszę uważać i ją chronić. W tym roku zrobiłam spory zapas - kupiłam 50+, 30+ i 20+ do ciała oraz mam dwie 50tki do twarzy. Postawiłam na sprawdzone marki takie jak Lirene, Sun Ozon czy Obagi (bardzo polecam krem z filtrem do twarzy Obagi - nie bieli, matuje a makijaż pozostaje w nienaruszonym stanie - nie musimy się martwić, że zaczniemy się szybciej świecić czy że podkład nam spłynie). Pierwszy raz kupiłam filtr do twarzy z Sun Ozon (wcześniej miałam z tej marki tylko te do ciała) - mam nadzieję, że również będę z niego zadowolona. Jeśli już mowa o ochronie przeciwsłonecznej to pamiętajmy także o okularach i nakryciu na głowę.
Ekspresowa regeneracja skóry? Maseczki!
Na wakacyjnych wyjazdach nie zawsze mamy czas i ochotę na to, aby poświęcać dużo czasu zabiegom pielęgnacyjnym. Chcemy zrobić wszystko w miarę szybko i sprawnie. Zazwyczaj nie zabieramy całego arsenału kosmetyków, jakie mamy w domu, tylko zabieramy niezbędne minimum. Często skóra jest przesuszona, potrzebuje nawilżenia, dlatego fajnym patentem są maseczki (w saszetkach i w płachcie). Nie tylko zajmują niewiele miejsca w bagażu i naszej kosmetyczce, ale także nie musimy poświęcać im wiele czasu - możemy je nałożyć choćby biorąc kąpiel (10-15 minut i gotowe) albo w tym czasie poczytać gazetę czy odpocząć na tarasie. To naprawdę nie jest trudne i czasochłonne, a nasza skóra nam za to podziękuje. Maseczki działają szybko i w wielu sytuacjach ratują naszą twarz - serwując jej np. dawkę nawilżenia, a także koją i przywracają jej blask. Maseczki w saszetkach to dobre rozwiązanie także dlatego, iż po zużyciu możemy ją od razu wyrzucić i nie musimy dźwigać w drodze powrotnej słoiczków z produktem. Oczywiście, jeśli mamy ulubioną i sprawdzoną maskę w dużym opakowaniu, warto zaopatrzyć się w szczelnie zamykany malutki słoiczek (dostępne choćby w Rossmannie) i przelać odrobinę do niego. Ja pewnie tak zrobię z miodową maską Mizon, ale zabiorę także sprawdzone maseczki w saszetkach z Ziaji (zielona oliwka oraz nawilżająca z glinką zieloną.
Tup tup... pamiętaj o stopach
Latem powinniśmy także jeszcze bardziej zadbać o nasze stopy. Chodzimy wtedy w odkrytych butach, sandałkach, dlatego warto poświęcić im chwilę naszej uwagi. Zróbmy porządny peeling, pedicure oraz zadbajmy o ich nawilżenie. Dodatkowo fajnym gadżetem jest spray do stóp i butów, który nie tylko chroni przed nieprzyjemnym zapachem, ale także odświeża i działa przeciwpotnie.
Zapach lata - perfumy i mgiełki
Z latem kojarzy mi się także zapach perfum In2U Calvin Klein. Jest to zapach cytrusowy, przyjemny, w nutach głowy znajdziemy bergamotkę i grapefruit, choć w podstawie jest wanilia, cedr i bursztyn, które nadają mu nieco słodkości. Zapewne każda z Was ma swój ulubiony letni zapach, który kojarzy jej się z wakacjami i miłymi wspomnieniami. Sama zastanawiam się nad zakupem jakiejś lekkiej mgiełki, ponieważ ten flakon jest bardzo duży i nie będę go zabierać ze sobą na wakacyjny wyjazd. Może polecicie coś lekkiego i świeżego?
Ach ten blask!
Jak lato to obowiązkowo rozświetlacz. Co prawda sięgam po niego cały rok, ale latem nakładam go nieco więcej, poza tym pięknie się mieni w słońcu, dodaje skórze blasku i świeżości. Rozświetlacz możemy nałożyć nie tylko na twarz (kości jarzmowe, łuk kupidyna, łuk brwiowy), ale także na obojczyki, ramiona czy dekolt. Otrzymamy piękny efekt i dodatkowo podkreślimy swoją opaleniznę. Moich ulubionych rozświetlaczy chyba nie muszę przedstawiać, ale dla tych, co nie jeszcze nie wiedzą, napiszę: Soft&Gentle z Mac oraz Gold Highlighter z Lovely. Oba piękne i stosuje je zamiennie. Jeśli chcecie zobaczyć je z bliska, poniżej link do wpisu ze swatchami.
Zaszalej i postaw na kolor!
To właśnie latem sięgam po pomadki w nieco bardziej szalonych kolorach. Kiedy je nosić jak nie teraz? W innych porach roku raczej nie używam takich jaskrawych, koralowych czy różowych, ale podczas wakacji wyciągam je z toaletki. Świetnie pasują do letnich stylizacji, stanowią ładny akcent i tak naprawdę mogą "robić" cały makijaż - latem nie zawsze chce nam się nakładać mnóstwo innych kosmetyków i taka pomadka może od razu ożywić nasz look. To już kolejne lato kiedy będę używać pomadki Velvet Matte z Golden Rose nr 08. Piękny, mocnonapigmentowany, wręcz wibrujący odcień różu. Chętnie skusiłabym się jeszcze na coś koralowego. Polecicie mi coś?
Aloesowe wybawienie
Żel aloesowy to kosmetyk tak uniwersalny, że warto zabrać go ze sobą na wakacje. Ja akurat posiadam żel ze Skin79, który ma spore opakowanie, ale można go przełożyć do mniejszego pojemniczka. To wielofunkcyjny kosmetyk, który możemy używać na twarz, na ciało (nawilża, łagodzi, koi, także po opalaniu) czy na włosy (jak maskę czy na końcówki).
Psik psik... natychmiastowe odświeżenie
Warto pamiętać także o mgiełkach. Ja posiadam mgiełkę aloesową z Sun Ozon, ale pewnie zabiorę ze sobą także tonik z Evree, który dzięki atomizerowi rozpyla mgiełkę i świetnie odświeża twarz. Polecam również wody termalne - idealne na lato.
A jak wygląda Wasz wakacyjny niezbędnik? Czego nie może zabraknąć w Waszej wyjazdowej kosmetyczce? Jaki produkt jest Waszym letnim ulubieńcem?