Zakupy i nowości: luty | BH Cosmetics, Elfa Pharm, Cetaphil
W styczniu przybyło mi dużo nowości, które mogliście niedawno zobaczyć na moim blogu. Była kolorówka, kosmetyki z Mac, kosmetyki koreańskie i wiele innych ciekawych produktów. Dla równowagi luty był dosyć skromny w nowości i tym razem będzie tego znacznie mniej. Zresztą zobaczcie sami!
Na początek paczka od Elfa Pharm, w której znalazły się kosmetyki pielęgnacyjne do ciała i włosów. Nie uwierzycie, ale maskę Macadamia Hair z Dr Sante, miałam zamiar kupić, bo słyszałam o niej wiele dobrego. W końcu sama do mnie trafiła -bardzo się cieszę, że mogłam ją przetestować. Na blogu pojawiła się już recenzja maski oraz szamponu przeciw wypadaniu włosów Basil Element z Vis Plantis, poniżej macie link do tego wpisu.
Kolejne produkty to kremowe, odżywcze masło do ciała żurawina+malina
moroszka Vis Plantis, krem do stóp z prawoślazem O'Herbal oraz balsam do ust z
ekstraktem z goji.
W Hebe kupiłam balsam do twarzy i ciała Cetaphil. Uwierzycie, że jeszcze go nigdy nie miałam? Tyle osób o nim mówiło i polecało, że w końcu się skusiłam. Jednak finalnie trafił do mojego chłopaka - ja zrobiłam sobie małą odlewkę. Zobaczymy, czy ten balsam faktycznie jest taki dobry i zapewni skórze odpowiednie nawilżenie.
Bardzo lubiłam żel pod prysznic White Passion z Balea z limitowanej serii. Jedna z Was napisał mi, że BeBeauty wypuściło żele o takich samym zapachu - białe kwiaty i jagody acai. Długo ich szukałam, ciągle były wykupione, aż w końcu znalazłam ostatnią sztukę. Żel pachnie bardzo ładnie - będzie świetny na sezon wiosenny.
W Hebe kupiłam balsam do twarzy i ciała Cetaphil. Uwierzycie, że jeszcze go nigdy nie miałam? Tyle osób o nim mówiło i polecało, że w końcu się skusiłam. Jednak finalnie trafił do mojego chłopaka - ja zrobiłam sobie małą odlewkę. Zobaczymy, czy ten balsam faktycznie jest taki dobry i zapewni skórze odpowiednie nawilżenie.
Bardzo lubiłam żel pod prysznic White Passion z Balea z limitowanej serii. Jedna z Was napisał mi, że BeBeauty wypuściło żele o takich samym zapachu - białe kwiaty i jagody acai. Długo ich szukałam, ciągle były wykupione, aż w końcu znalazłam ostatnią sztukę. Żel pachnie bardzo ładnie - będzie świetny na sezon wiosenny.
Paleta Carli Bybel z BH Cosmetics chodziła za mną od dawna. Głównie za sprawą youtube. Słyszałam, że jest lepsza jakościowo od innych palet z BH Cosmetics. Cienie, jakie ma w sobie są w odcieniach brązu i złota, a takie lubię najbardziej. Z ta paletą miałam niemałe przygody. Z pomocą Agi (jeszcze raz dziękuję Kochana) zamówiłam ją z USA. Paleta szła do mnie półtora miesiąca i szczerze mówiąc już zwątpiłam, że do mnie dotrze. Poza tym, kod śledzenia zatrzymał się bodajże w Los Angeles i nie mogłam zobaczyć, gdzie jest paczka. A gdy w końcu do mnie dotarła, po otwarciu wszędzie był pył z rozsypanych cieni. Od razu napisałam maila do BH Cosmetics w tej sprawie i dołączyłam zdjęcie. Kontakt był bardzo szybki i profesjonalny. Pomimo tak naprawdę uszkodzonych dwóch cieni - jeden odrobinę, drugi całkowicie, firma zwróciła mi pieniądze za paletkę. A ja skleiłam znanym sposobem to, co było pokruszone i paleta wygląda prawie jak nowa ;). Jest piękna i bardzo się cieszę, że się na nią skusiłam.
Tak jak mówiłam, w lutym nie szalałam i nie robiłam dużych zakupów. Marzec też nie zapowiada się na miesiąc, w którym będzie ogrom nowości - większość rzeczy już mam i nie potrzebuję raczej niczego. Jednak zobaczymy, jak to będzie ;). Znacie te kosmetyki, które Wam pokazałam? Co fajnego kupiłyście w lutym z czego jesteście bardzo zadowolone?