Totalne dno, czyli projekt denko sierpień-październik #11


Dziś pokażę Wam kosmetyki, które udało mi się zużyć w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Będą to mini recenzje i opinie dotyczącego tego, czy dany produkt się sprawdził i czy go polecam. Tradycyjnie kosmetyki, które mają już pełną recenzję na blogu będą podlinkowane, tak aby można było łatwo je odnaleźć.


WODA TERMALNA URIAGE - bardzo dobrze się sprawdzała, zarówno do odświeżenia twarzy jak i do nawilżania jej przy glinkach. Dodatkowo, stosowałam ją do scalenia makijażu i z tym także świetnie sobie radziła. Kupię ponownie. 

ORZEŹWIAJĄCY TONIK - MGIEŁKA 2W1 BIAŁE KWIATY TOŁPA - stosowałam ją zarówno do odświeżenia twarzy, do scalenia makijażu jak i jako tonik podczas porannej i wieczornej pielęgnacji. Ma kwiatowy zapach, nie zawiera sztucznych barwników, parabenów. Być może kupię ponownie. 

TONIK MLECZKO 2W1 HYDRAIN3 HIALURO DERMEDIC - nie przepadam za mleczkami, dlatego demakijaż wykonuję przy pomocy płynu micelarnego. Jednak chciałam zużyć ten produkt, więc znalazłam na niego sposób. Najpierw używałam płynu micelarnego do demakijażu oczu, a makijaż twarzy zmywałam właśnie tym mleczkiem. Dopiero potem używałam żelu do twarzy. W tej roli dobrze się sprawdzał, twarz była gładka, niepodrażniona i nawilżona. Z tuszem i cieniami radził sobie nieco gorzej. Nie kupię ponownie, bo nie przepadam za tą formą demakijażu. 




PŁYN MICELARNY H2O BIODERMA - w sieci krąży mnóstwo recenzji tego produktu i raczej wszystkie są pozytywne i pełne zachwytu. Dla mnie ten produkt dobrze działał, jednak nie zauważyłam, żeby był lepszy od płynu micelarnego z Garniera. Czasami musiałam dosyć długo trzymać wacik nasączony tym płynem na rzęsach, aby w pełni zmyć tusz. Raczej nie kupię ponownie, ponieważ mam już ulubieńca w tej kategorii.

DELIKATNY ŻEL-KREM ŁAGODZĄCY DO MYCIA TWARZY BEBEAUTY - żel miał kremową konsystencję, dobrze zmywał resztki makijażu, nie podrażniał i nie wysuszał. Był naprawdę wydajny. Być może kupię ponownie. 



ZESTAW 3 KROKÓW CLINIQUE (nr 3 - CERA MIESZANA W KIERUNKU TŁUSTEJ) - o tych produktach wspominałam już w ulubieńcach września. Dwa z nich - mydło w płynie oraz żel nawilżający bardzo przypadły mi do gustu. Używałam ich ok. 2 miesiące. Moja twarz była gładka, nawilżona i bez żadnych przykrych ''niespodzianek''. Tonik zapewne dobrze złuszczał, jednak mocno wyczuwalny zapach alkoholu bardzo mi przeszkadzał w używaniu tego produktu. Jego zużyłam najszybciej. Jednak moja ogólna opinia o tym zestawie jest na plus i myślę, że kiedyś kupię ponownie taki zestaw. 



MGIEŁKA CHRONIĄCA WŁOSY PRZED WYSOKĄ TEMPERATURĄ MARION - gdy suszę lub prostuję włosy zawsze spryskuję je sprayem termoochronnym. To już moje kolejne opakowanie produktu. Mgiełka nie skleja włosów, mam nadzieję, że je chroni - nie zauważyłam jakiegoś pogorszenia kondycji włosów i bardzo ładnie pachnie. Ten ostatni czynnik sprawia, że to właśnie po tę mgiełkę sięgam. Koszt to ok. 7-8zł. Mam już kolejne opakowanie.

SUCHY SZAMPON DARK & DEEP BROWN BATISTE - obecnie sięgam coraz rzadziej po suche szampony, jednak od czasu do czasu gdy chcę odświeżyć włosy używam właśnie Batiste. To była wersja do brązowych włosów - nie zostawiała białego nalotu, jednak gdy rozprowadzałam go na włosach dłońmi to były brudne - przez to że miał brązowo-szary kolor. Poza tym dobrze się sprawdzał. Póki co nie kupię ponownie, bo mam jeszcze w zapasie inną wersję.



MASKA LATTE KALLOS -  bardzo lubiłam tę maskę, świetnie nawilżała włosy, jednak nie można z nią przesadzić, bo może to prowadzić do przeproteinowania. Gdy stosowałam ją z umiarem to moje włosy były lśniące i gładkie. Pisałam o niej także w poście z ulubionymi maskami do włosów. Na pewno kupię ponownie.

SZAMPON BABYDREAM - zużyłam już kilka opakowań, głównie do mycia pędzli. Na włosach nie sprawdził się jakoś wybitnie, włosy na drugi dzień wyglądały na mniej świeże, a nawet podrażnił skórę głowy. Za to pędzle domywał bardzo dobrze i pewnie kupię kupię kolejne opakowanie, aby używać go w tym celu. 



POMADKA OCHRONNA Z RUMIANKIEM BIO ALTERRA - moja ulubiona pomadka ochronna. Nie zawiera syntetycznych barwników, silikonów, parafiny. Świetnie regeneruje i nawilża usta. Stosuję ją kilka razy dziennie, na dzień, na noc, pod każdą kolorową pomadkę. Gorąco polecam. Na pewno kupie ponownie (w zapasie mam już 3 nowe opakowania).

NAWILŻAJĄCY BALSAM DO UST W TUBCE WIŚNIA CARMEX - niejednokrotnie uratował moje usta. Zanim odkryłam pomadkę z Alterry to jemu byłam wierna. Po nałożeniu na usta czujemy lekkie mrowienie, jednak mnie to już w ogóle nie przeszkadza i przyzwyczaiłam się do tego. W zapasie mam wersję w słoiczku. 



SÓL DO KĄPIELI LOTOS BEBEAUTY - to moja ulubiona wersja zapachowa soli z Biedronki. Zmiękcza skórę, lubię ją używać po ciężkim dniu, gdy moje nogi są obolałe i zmęczone. Na pewno kupię ponownie. 

ŻEL POD PRYSZNIC REFRESHING LAGOON SENSES AVON - żel dostałą moja mama robiąc jakieś zamówienie w Avonie. Ja już dawno nic tam nie zamawiałam. Żel miał bardzo ładny, wakacyjny zapach. Nałożony na gąbkę dobrze się pienił. Nie wysuszał mojej skóry. Raczej nie kupię ponownie, ale może kiedyś trafi w moje ręce jakaś inna wersja zapachowa.



KREM DO RĄK SHEA BUTTER & WARM VANILLA DOVE - krem dobrze nawilżał dłonie, choć nie był to efekt długotrwały. Zapach był dosyć intensywny - wyczuwalne głównie masło shea. Plusem jest małe, poręczne opakowanie, idealne do torebki. Raczej nie kupię ponownie, ewentualnie skuszę się na inną wersję zapachową

ZMYWACZ DO PAZNOKCI ISANA - o tym produkcie nie muszę dużo mówić. Pojawia się w prawie każdym projekcie denko. Świetnie zmywa lakier. Nie trzeba długo czekać, wystarczy przyłożyć wacik. Na pewno kupię ponownie.



OLIWKOWA MASKA REGENERUJĄCA Z KWASEM HIALURONOWYM ZIAJA - uwielbiam jej zapach! Jednak poza zapachem, ma także inne plusy. Bardzo dobrze nawilża, twarz jest miękka i gładka. Nie trzeba jej zmywać, można pozostawić do wchłonięcia, jednak ja zmywam pozostałości wodą. Jest świetna i na pewno kupię ponownie.

OLIWKOWA MASKA KAOLINOWA Z CYNKIEM OCZYSZCZAJĄCO-ŚCIĄGAJĄCA ZIAJA - wspominałam o niej w ulubieńcach października. Świetnie wygładza twarz, działa tak jak glinki, zastyga na twarzy, najlepiej zmyć ją gąbeczką z celulozy. Normalizuje wydzielanie sebum. Saszetka wystarcza mi na 3 użycia. Na pewno kupię ponownie. 



Używałyście tych kosmetyków? Co o nich sądzicie? Jak się sprawdzały?

instagram