Ulubieńcy sierpnia
Sierpień podarował nam piękną pogodę - było bardzo upalnie i czasem mieliśmy już tego dosyć. Stąd ulubieńcy sierpnia będą raczej skromni - zwyczajnie nie chciało mi się nakładać makijażu, robiłam to tylko wtedy, gdy musiałam, czyli raz góra dwa razy w tygodniu.
Na paznokciach gościły dwa lakiery z Semilac - najpierw 102 Pastel Peach a przez resztę miesiąca 023 Banana. Te kolory są przepiękne! Idealne na lato, ale nie tylko. Jeśli będziecie zainteresowani, o lakierach hybrydowych Semilac napiszę dłuższy post. Na pewno kupię kolejne kolory, mam już listę wymarzonych.
Jeśli już nakładałam podkład to był to Lasting Finish Nude z Rimmela w kolorze 100 Ivory. Jest lekki, ładnie wygląda na twarzy i nawet w upalne dni dobrze się sprawdził. Jestem z niego bardzo zadowolona, ponieważ wygląda naturalnie na twarzy, nie tworzy maski, koloryt jest wyrównany a cera wygląda promiennie.
Róż, który pojawiał się na moich policzkach w każdym sierpniowym makijażu to Puff Blush Seductive Pink z Max Factor. Ma bardzo ładny, dziewczęcy kolor, jest napigmentowany, wystarczy odrobina nałożona na pędzel, aby uzyskać delikatny efekt. Oczywiście możemy go stopniować. Utrzymuje się bardzo długo, nie blaknie, nie ściera się. W dodatku jest bardzo wydajny.
Moim pielęgnacyjnym ulubieńcem jest tonik hibiskusowy z Sylveco. Zachwycałam się nim w osobnym wpisie z recenzją. Twarz po nałożeniu toniku jest odświeżona, lekko napięta i nawilżona. Łagodzi lekkie podrażnienia i choć ma specyficzną konsystencję i zapach to używałam go z przyjemnością.
Nadal zachwycam się działaniem kremu pod oczy z Lirene, o którym pisałam Wam w ulubieńcach lipca. Skóra pod oczami jest miękka, gładka i nawilżona i nie mam już problemów z przesuszeniem.
Nadal zachwycam się działaniem kremu pod oczy z Lirene, o którym pisałam Wam w ulubieńcach lipca. Skóra pod oczami jest miękka, gładka i nawilżona i nie mam już problemów z przesuszeniem.
Używałyście tych kosmetyków? Co o nich sądzicie? Jak wyglądają Wasi ulubieńcy sierpnia?