Zakupy: maj: Hakuro, Soraya, L'Biotica
Hej! Niedawno pokazywałam Wam szalone zakupy z promocji z przełomu kwietnia i maja. Czas na podsumowanie majowych zakupów. I tu Was zaskoczę. Oprócz tych zakupów, które już widzieliście kupiłam tylko trzy rzeczy ;)). Dwie pochodzą z Biedronki, a jedna została zamówiona na stronie cocolita.pl.
Na morelowy peeling z firmy Soraya polowałam od dawna. Wszyscy go zachwalali, a ja nie mogłam go nigdzie znaleźć. W końcu, po bardzo długich poszukiwaniach, trafiłam na niego w Biedronce :). Przeznaczony jest do skóry tłustej i trądzikowej.
Kolejnym zakupem jest serum do rzęs L'Biotica. Używam go już tydzień i jestem ciekawa, czy będą jakieś efekty. Na pewno się o tym dowiecie, czy to w osobnej recenzji czy w ulubieńcach czy w denku.
I ostatni zakup to pędzel Hakuro H14 do konturowania, do różu i rozświetlacza. Ja kupiłam go z zamiarem używania do rozświetlania kości policzkowych. Jest mięciutki, ma bardzo fajny kształt. Pierwsze próby już za mną - póki co jestem zadowolona. Zobaczymy, jak się będzie spisywał dalej.
I tak wyglądają moje skromne zakupy z maja (heh nie do końca, bo I. część już widzieliście [tutaj] - wtedy poszalałam w Rossmannie i Naturze). Mam nadzieję, że w czerwcu mój budżet nie ucierpi, raczej niczego nie potrzebuję, ale zobaczymy jak to będzie ;). Wygrałam w dwóch konkursach i czekam na nagrody - także wpadnie kilka rzeczy, ale nie będą one kupione przeze mnie, więc to się nie liczy.
A Wy co kupiłyście w maju? I czy miałyście któryś produkt, który pokazałam?
Na morelowy peeling z firmy Soraya polowałam od dawna. Wszyscy go zachwalali, a ja nie mogłam go nigdzie znaleźć. W końcu, po bardzo długich poszukiwaniach, trafiłam na niego w Biedronce :). Przeznaczony jest do skóry tłustej i trądzikowej.
Kolejnym zakupem jest serum do rzęs L'Biotica. Używam go już tydzień i jestem ciekawa, czy będą jakieś efekty. Na pewno się o tym dowiecie, czy to w osobnej recenzji czy w ulubieńcach czy w denku.
I ostatni zakup to pędzel Hakuro H14 do konturowania, do różu i rozświetlacza. Ja kupiłam go z zamiarem używania do rozświetlania kości policzkowych. Jest mięciutki, ma bardzo fajny kształt. Pierwsze próby już za mną - póki co jestem zadowolona. Zobaczymy, jak się będzie spisywał dalej.
I tak wyglądają moje skromne zakupy z maja (heh nie do końca, bo I. część już widzieliście [tutaj] - wtedy poszalałam w Rossmannie i Naturze). Mam nadzieję, że w czerwcu mój budżet nie ucierpi, raczej niczego nie potrzebuję, ale zobaczymy jak to będzie ;). Wygrałam w dwóch konkursach i czekam na nagrody - także wpadnie kilka rzeczy, ale nie będą one kupione przeze mnie, więc to się nie liczy.
A Wy co kupiłyście w maju? I czy miałyście któryś produkt, który pokazałam?