Kulturalnie, czyli filmowo (1)
Niedawno pojawił się post z krótkimi recenzjami czterech książek. Tym razem pora na cztery filmy, które obejrzałam w ostatnim czasie. Zachęcam do przeczytania krótkich recenzji i mojej opinii o nich. Większość z tych filmów jest raczej mało ambitna - idealne na odprężenie i zrelaksowanie się. Jeden film jest totalnie inny i ten polecam Wam najbardziej. A teraz zapraszam dalej.
1. Listy do Julii (Letters to Juliet)
Sophie po przyjeździe do Werony przyłącza się do grupy kobiet, które odpisują na listy, w których udzielają porad miłosnych. Pewnego dnia znajduje list z 1951r. na który postanawia odpisać. Tak zaczyna się podróż w poszukiwaniu miłości - tak w skrócie opisałabym ten film. W dodatku możemy podziwiać piękne widoki. Pozytywny i przyjemny, z wątkiem miłosnym, jeśli lubicie lekkie i niezobowiązujące filmy, na których nie trzeba za dużo myśleć i można się odprężyć - polecam właśnie ten.
2. Ona (Her)
Wow! Niesamowity, dziwny, zaskakujący, zupełnie inny. Powiem Wam, że jestem w szoku. Oglądając znałam sobie sprawę że to koniec i mówię: "Już? Ale jak to?". Jestem zupełnie skołowana, tyle emocji. Warty obejrzenia, każdy znajdzie w nim coś innego, coś dla siebie, co wyniesie z tego filmu. To nie jest film, który opowiada o miłości przez internet, ma o wiele głębsze 'dno'.
Nietypowy. I w dodatku piękne utwory. Polecam gorąco!
3. Jeden dzień (One Day)
Przyjemny film, który wydaje się być filmem romantycznym. Para przyjaciół, która postanawia się spotykać co roku 15 lipca. Po latach i wielu przeżyciach uświadamiają sobie, że nie mogą bez siebie żyć. Jednak zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. To melodramat jak się okazuje, jednak warty obejrzenia.
4. Ilu miałaś facetów? (What's your number?)
Film widziałam już po raz drugi albo i trzeci. Główna bohaterka z pomocą swojego sąsiada poszukuje swoich byłych facetów, nie chcąc przekroczyć magicznej dwudziestki. Lekka, zabawna i typowa komedia romantyczna, nic zaskakującego, dobry na tzw. odmóżdżenie i zrelaksowanie się.
Oglądałyście któryś z tych filmów? Co sądzicie? A może ostatnio obejrzałyście coś, co bardzo Wam się spodobało i możecie polecić?
1. Listy do Julii (Letters to Juliet)
Sophie po przyjeździe do Werony przyłącza się do grupy kobiet, które odpisują na listy, w których udzielają porad miłosnych. Pewnego dnia znajduje list z 1951r. na który postanawia odpisać. Tak zaczyna się podróż w poszukiwaniu miłości - tak w skrócie opisałabym ten film. W dodatku możemy podziwiać piękne widoki. Pozytywny i przyjemny, z wątkiem miłosnym, jeśli lubicie lekkie i niezobowiązujące filmy, na których nie trzeba za dużo myśleć i można się odprężyć - polecam właśnie ten.
2. Ona (Her)
Wow! Niesamowity, dziwny, zaskakujący, zupełnie inny. Powiem Wam, że jestem w szoku. Oglądając znałam sobie sprawę że to koniec i mówię: "Już? Ale jak to?". Jestem zupełnie skołowana, tyle emocji. Warty obejrzenia, każdy znajdzie w nim coś innego, coś dla siebie, co wyniesie z tego filmu. To nie jest film, który opowiada o miłości przez internet, ma o wiele głębsze 'dno'.
Nietypowy. I w dodatku piękne utwory. Polecam gorąco!
3. Jeden dzień (One Day)
Przyjemny film, który wydaje się być filmem romantycznym. Para przyjaciół, która postanawia się spotykać co roku 15 lipca. Po latach i wielu przeżyciach uświadamiają sobie, że nie mogą bez siebie żyć. Jednak zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. To melodramat jak się okazuje, jednak warty obejrzenia.
4. Ilu miałaś facetów? (What's your number?)
Film widziałam już po raz drugi albo i trzeci. Główna bohaterka z pomocą swojego sąsiada poszukuje swoich byłych facetów, nie chcąc przekroczyć magicznej dwudziestki. Lekka, zabawna i typowa komedia romantyczna, nic zaskakującego, dobry na tzw. odmóżdżenie i zrelaksowanie się.
Oglądałyście któryś z tych filmów? Co sądzicie? A może ostatnio obejrzałyście coś, co bardzo Wam się spodobało i możecie polecić?