Książkowo: część 1, czyli co ostatnio przeczytałam
Witajcie Kochani! Jak pewnie wiecie, uwielbiam czytać, ale nie zawsze mam na to czas. Studia, nauka i inne rzeczy pochłaniają mnie całkowicie, ale staram się znaleźć choć chwilę na czytanie, choćby w komunikacji miejskiej czy okienkach pomiędzy zajęciami. Oczywiście najbardziej lubię czytać, kontemplując tę czynność, wtedy, gdy jest cisza, spokój, najlepiej w domu z kubkiem herbaty i świecą zapachową obok. W lutym przeczytałam 6 książek, w dzisiejszym poście pokażę 4 z nich.
1. "Zaklinacz czasu" Mitch Albom - książka, która stała się dosyć popularna, skłoniła niejedną osobę do zmian w swoim życiu. Poprzez przedstawienie trzech, na pozór różnych historii, które na końcu połączą się w jedną, mamy zmienić swoje poglądy, zastanowić się nad życiem, cieszyć się nim, bo czas upływa. Na pozór lekka opowieść zawierająca głębsze przesłanie.
2. "Marcowe fiołki" Sarah Jio - jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Nie mogłam się od niej oderwać, bardzo wciągająca powieść obyczajowa. Bohaterka Emily, którą właśnie zostawił mąż postanawia wyjechać na wyspę, gdzie spędzała wakacje będąc dzieckiem. Chce tam odpocząć, zapomnieć, wyleczyć złamane serce. Znajduje pamiętnik, który pochłania ją całkowicie i próbuje rozwiązać pewną zagadkę: kim jest kobieta z pamiętnika i dlaczego straciła swoją największą miłość. Przy okazji na jej drodze również ktoś się pojawi. Polecam serdecznie!
3. "Czekam na Ciebie" Weronique Olmi - Opowieść o pierwszej miłości, która powraca po ponad 25 latach. Czy dla niej główna bohaterka zrobi wszystko? Czy poświęci swoje dotychczasowe życie? Zaskakująca książka, nieco inna od wszystkich typowych powieści. Wymaga zastanowienia się, przemyślenia wielu rzeczy. A może ta miłość jednak minęła i już nie wróci? Nic nie jest tutaj proste i jasne, w grę wchodzą nie tylko uczucia ale i pewna mroczna sprawa. Zakończenie nie jest takie banalne jakby się mogło wydawać.
4. "Druga szansa" Tony Parsons- ta książka ze wszystkich czterech, podobała mi się najmniej. Za dużo niepotrzebnych, ciągnących się nudnych opowieści, raczej przeciętna. Jednak powieść ma trochę wspólnego z pozostałymi - zdaniem przewodnim jest ile potrzebujemy szans by naprawić swoje życie. Mężczyzna dostaje od losu drugą szansę, po zawale otrzymuje "nowe" serce. Czy poradzi sobie w "nowym" życiu? Jak się w nim odnajdzie i czy nie straci tego, co miał do tej pory? Takie pytania się nasuwają na myśl - tego dowiecie się z tej książki.
Książki wybrałam przypadkowo do przeczytania, jednak wszystkie mają wspólną cechę, piszą o czasie, o przemijaniu, o tym, czy można naprawić swoje życie, czy nie jest na to za późno.
Szczególnie polecam dwie pierwsze, są godne uwagi, warte przeczytania.
Czytałyście którąś z tych książek? Jakie macie zdanie na ich temat? I co Wy przeczytałyście ostatnio? Może coś mi polecicie? :)
1. "Zaklinacz czasu" Mitch Albom - książka, która stała się dosyć popularna, skłoniła niejedną osobę do zmian w swoim życiu. Poprzez przedstawienie trzech, na pozór różnych historii, które na końcu połączą się w jedną, mamy zmienić swoje poglądy, zastanowić się nad życiem, cieszyć się nim, bo czas upływa. Na pozór lekka opowieść zawierająca głębsze przesłanie.
2. "Marcowe fiołki" Sarah Jio - jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Nie mogłam się od niej oderwać, bardzo wciągająca powieść obyczajowa. Bohaterka Emily, którą właśnie zostawił mąż postanawia wyjechać na wyspę, gdzie spędzała wakacje będąc dzieckiem. Chce tam odpocząć, zapomnieć, wyleczyć złamane serce. Znajduje pamiętnik, który pochłania ją całkowicie i próbuje rozwiązać pewną zagadkę: kim jest kobieta z pamiętnika i dlaczego straciła swoją największą miłość. Przy okazji na jej drodze również ktoś się pojawi. Polecam serdecznie!
4. "Druga szansa" Tony Parsons- ta książka ze wszystkich czterech, podobała mi się najmniej. Za dużo niepotrzebnych, ciągnących się nudnych opowieści, raczej przeciętna. Jednak powieść ma trochę wspólnego z pozostałymi - zdaniem przewodnim jest ile potrzebujemy szans by naprawić swoje życie. Mężczyzna dostaje od losu drugą szansę, po zawale otrzymuje "nowe" serce. Czy poradzi sobie w "nowym" życiu? Jak się w nim odnajdzie i czy nie straci tego, co miał do tej pory? Takie pytania się nasuwają na myśl - tego dowiecie się z tej książki.
Książki wybrałam przypadkowo do przeczytania, jednak wszystkie mają wspólną cechę, piszą o czasie, o przemijaniu, o tym, czy można naprawić swoje życie, czy nie jest na to za późno.
Szczególnie polecam dwie pierwsze, są godne uwagi, warte przeczytania.
Czytałyście którąś z tych książek? Jakie macie zdanie na ich temat? I co Wy przeczytałyście ostatnio? Może coś mi polecicie? :)