Malutkie zakupy
Cześć Kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z krótkim postem, w którym pokażę Wam dosłownie kilka rzeczy, które ostatnio kupiłam. Nie chciałam czekać aż się tego nazbiera, bo zawsze rozchodzi mi się to wszystko po domu i potem trudno wszystko zebrać do zdjęć ;). Dlatego haule ostatnio są tak często ;).
Będąc w Hebe rzucił mi się w oczy krem do rąk z Eveline, który już dawno chciałam przetestować, a mianowicie Niewidzialne Rękawiczki. To, czym urzekł mnie już na początku jest zapach. Przepięknie pachnie i zdecydowanie chce się smarować nim rączki, choćby dla samego zapachu ;). W Hebe kupiłam także świeczkę Aurelia jabłko-cynamon, która tak cudownie pachnie, że nie mogę oderwać noska od niej i wącham nawet jak się nie pali ;). Ten zapach z czymś mi się kojarzy, ale nie mogę sobie za nic w świecie przypomnieć ;). W Biedronce kupiłam podstawowe rzeczy: żel pod prysznic i płyn do higieny intymnej. I chyba motywem przewodnim tego postu stanie się zapach :), bo znów powiem, że uwielbiam ten żel z BeBeauty - właśnie tą wersję, głównie za zapach choć i za konsystencję również :). W Super-Pharm kupiłam dwa lakiery Life. Jeden niebiesko-fioletowy, a drugi szaro-złoty z shimerem. Są świetne! Uwielbiam takie wielobarwne lakiery :). Ślicznie się mienią i ładnie wyglądają na paznokciach.[słowo zapach pojawiło się chyba z pięć razy :P]
Zapomniałam jeszcze o kokardce, którą kupiłam za parę złotych w chińczyku :). Ładnie wygląda do kucyka, koczka albo na ręce ;).
A co Wam ostatnio wpadło w łapki? Kupiłyście coś ciekawego? A może miałyście coś z rzeczy powyżej? Piszcie!
Będąc w Hebe rzucił mi się w oczy krem do rąk z Eveline, który już dawno chciałam przetestować, a mianowicie Niewidzialne Rękawiczki. To, czym urzekł mnie już na początku jest zapach. Przepięknie pachnie i zdecydowanie chce się smarować nim rączki, choćby dla samego zapachu ;). W Hebe kupiłam także świeczkę Aurelia jabłko-cynamon, która tak cudownie pachnie, że nie mogę oderwać noska od niej i wącham nawet jak się nie pali ;). Ten zapach z czymś mi się kojarzy, ale nie mogę sobie za nic w świecie przypomnieć ;). W Biedronce kupiłam podstawowe rzeczy: żel pod prysznic i płyn do higieny intymnej. I chyba motywem przewodnim tego postu stanie się zapach :), bo znów powiem, że uwielbiam ten żel z BeBeauty - właśnie tą wersję, głównie za zapach choć i za konsystencję również :). W Super-Pharm kupiłam dwa lakiery Life. Jeden niebiesko-fioletowy, a drugi szaro-złoty z shimerem. Są świetne! Uwielbiam takie wielobarwne lakiery :). Ślicznie się mienią i ładnie wyglądają na paznokciach.
Zapomniałam jeszcze o kokardce, którą kupiłam za parę złotych w chińczyku :). Ładnie wygląda do kucyka, koczka albo na ręce ;).
A co Wam ostatnio wpadło w łapki? Kupiłyście coś ciekawego? A może miałyście coś z rzeczy powyżej? Piszcie!