Motywująco: organizacja czasu

Cześć! :). Dzisiejszy post poświęcę motywacji i organizacji czasu. Każdy z nas ma różne sposoby na to, żeby się zmotywować do wykonania czegoś. Często przychodzi nam to z różnym skutkiem. Ja na przykład czasami nie mogę się zmobilizować do nauki na sprawdzian i uczę się dopiero dwa-trzy dni przed. Jednak wtedy jestem na maksa zmobilizowana i  zabieram się do roboty.

 1. Wymówki
Są pewne sprawy, do których za nic nie możemy się zebrać. Odkładamy wszystko "na potem". A "potem" jest tego tak wiele, że znów tego nie robimy, bo "za dużo". I tak w kółko. Albo stosujemy wymówki: "Jeszcze tylko sprawdzę pocztę i zabieram się za lekcje", "Skoczę do sklepu, bo nie obejdę się bez zielonego długopisu", "Muszę coś zjeść", "A! Zapomniałam o telefonie do przyjaciółki". Znacie to? Sama nie raz tak robiłam.  Tylko zastanówmy się do czego to prowadzi. Okej okej, wiadomo, niektóre z tych rzeczy są ważne, ale wszystko w swoim czasie. Czy nie lepiej usiąść tą godzinkę czy dwie zrobić wszystko co trzeba a potem mieć wolny czas - czas tylko i wyłącznie dla siebie, na oglądanie serialu, siedzeniu na necie czy co tam jeszcze.

2. Tabelka
Dlatego ja sporządziłam sobie tabelkę, a konkretnie rozrysowałam wszystko w zeszycie co muszę zrobić w ciągu danego dnia. Oczywiście może to być i kalendarz, jednak tutaj mamy dużo miejsca, możemy wszystko zaplanować, rozpisać, po prostu - mamy pole do popisu. Jak ja to robię? Przykładowo, w sobotę mam posprzątać w pokoju, przejrzeć notatki z algebry, nauczyć się na kolokwium z angielskiego rozdział 4: słówka+ dwa czasy, kupić żel pod prysznic, tusz do rzęs i czerwony lakier do paznokci, poukładać uprane rzeczy. (Dlaczego wypisałam to tak szczegółowo? To ważne żeby określić konkretne cele i tego się trzymać - nie marnujemy wtedy czasu na zastanawianie się później w sklepie a co za tym idzie nie wydajemy zbędnie pieniędzy, a więc i oszczędzamy :) a także wiadomo, taka "duża rzecz" zniechęca i odstrasza, więc np. zamiast pisać: sprawdzian, piszemy co konkretnie mamy się nauczyć). Wszystko zapisuję sobie dokładnie, jedno pod drugim, rozwijając w razie potrzeby. Następnie wykonuję czynności, które zajmują mi najmniej czasu - w tym przypadku, układanie prania i szybkie zakupy w sklepie za rogiem. I takim oto sposobem mamy aż dwie rzeczy odhaczone czy wykreślone. I już pojawia się uśmiech na twarzy, widząc, że zostało nam mniej do zrobienia. Następnie zabieram się za notatki, bo wiem, że zajmie mi to pół godzinki. Potem sprzątam, gdzie przy okazji odpoczywa mój mózg, gdyż nie siedzę znów nad nauką. Ważne jest tutaj przeplatanie czynności. Po tym czasie mogę usiąść do nauki na kolokwium.
Co do testów/sprawdzianów itp. osobno na kartce spisuję sobie zagadnienia/listę tematów do nauczenia. Wtedy o wiele łatwiej wszystko ogarnąć. I dzielę to na partie, gdyż wiem, że nie nauczę się wszystkiego naraz.

3. Motywatory
Aha! Oczywiście nie twórzmy baaardzo długiej listy czynności na dany dzień, bo po pierwsze  może zabraknąć nam czasu, a po drugie - chęci. Im mniej rzeczy tym większe szanse na ich wykonanie. Często ucząc się zapisuję sobie o której godzinie rozpoczęłam i staram się przynajmniej 1 godzinę poświęcić tej dziedzinie. Sposoby są różne, nastawiam sobie budzik na tą godzinę, korzystam ze świetnej aplikacji na telefon, która naprawdę działa - dzięki niej się nie rozpraszam i skupiam na jednej rzeczy lub obiecuję sobie, że po tym czasie, zrobię coś przyjemnego dla mnie, odprężę się, wtedy zajrzę na bloga, zjem coś dobrego itp. Tych naszych "motywatorów" może być więcej, każdy lubi coś innego. Ważne, żeby Tobie sprawiało to przyjemność i żebyś chciał zrobić to co masz do zrobienia i po tym czasie mógł oddać się ulubionemu zajęciu.

W tym miejscu poprzestanę, gdyż post zrobiłby się pokaźnych rozmiarów i mało kto chciałby go przeczytać ;). Jeśli chcecie jeszcze poczytać o różnych metodach nauki, sposobach zapamiętywania, organizacji czasu i tym podobnych, to piszcie, a chętnie podzielę się z Wami moimi sposobami.
A może Wy chcecie się pochwalić Waszymi? Może sami macie jakąś genialną metodę? Zapraszam do komentowania i dyskusji. Może uda mi się zebrać cenne wskazówki, a potem zamieścić je w kolejnym poście.

I pamiętajcie, nie poddawajcie się! Warto zorganizować sobie dzień tak, aby i było w nim miejsce na przyjemności.
Post przerodził się w metody dotyczące głównie szkoły, ale nie tylko w nauce można je stosować. Mając sporo innych obowiązków również można je "odhaczać" na swojej liście, a potem cieszyć się z wolnego czasu!

I wykrzyczmy to razem: TAK! Zrobię to!


































ZOBACZ TAKŻE:

instagram